PROSZĘ KAŻDEGO O KOMENTARZ!
EPILOG!
Trzy
lata później:
- Layla to boli!- krzyknęłam na
dziewczynę.
- Musisz trochę pocierpieć!
- Uspokójcie się obie!- wrzasnęła na
nas Margaret.- Ty nie męcz jej, a ty doceń nasze chęci- przewróciłyśmy oczami.
- Przestańcie, psujemy jej jeden z
najszczęśliwszych dni jej życia.- powiedziała Em przytulając się do mnie.
- Kochana- uśmiechnęłam się.
- To co robimy z włosami?- zapytała
Margaret. Obejrzałam się w lustrze.
- Rozpuszczone albo warkocz.-
przyjrzały mi się.
- Warkocz- oznajmiłyśmy wszystkie.-
Ile mamy czasu?
- Dwie godziny- oznajmiła Layla.-
Powinnyśmy zdążyć.
- Przecież warkocz nie zajmie nam tyle
czasu.- Layla wyciągnęła album ze zdjęciami.
- Ale wspominki owszem.- pomachała nim
mi przed nosem.
- Wychodzę tylko za mąż, no ludzie!
- Ale nie będziesz już naszą hot
singielką Dianą Evans, tylko hot zamężną Dianą Turner.- wywróciłam oczami.
Wyszczerzyła się. Kiedy Margi skończyła warkocza usiadłyśmy a panienka Allen
otworzyła go.
***
- Ślicznie wyglądasz- oznajmił mi
Roger. To on właśnie miał mnie zaprowadzić.
- Dziękuję.
- Spokojnie, nikt cię nie
ugryzie-zaśmiałam się.
- Wiem, wiem- jednak byłam
zdenerwowana.
- Wchodzimy?- skinęłam głową.
Weszliśmy do kościoła. Wszyscy obecni spojrzeli w moją stronę. Większości gałki
z orbit wyszły. Dosyć szybko byłam już przy ołtarzu.
- Jeszcze możesz uciec- szepnęła do
mnie Layla, ale pomimo tego Caine i Niall to usłyszeli. Wszyscy z trudem powstrzymali
śmiech.
- Czy ty Diano Evans bierzesz sobie
Caine’a Turner’a za męża?
- Tak.- uff udało mi się cos
powiedzieć.
- A czy ty Cainie Turnerze bierzesz
sobie Dianę Evans za żonę ?- spojrzałam w jego niebieskie tęczówki.
- Tak.
- A więc ogłaszam was mężem i żoną.
Możesz pocałować pannę młodą.- zbliżył się do mnie.
- Marzenia się spełniają- szepnął i
delikatnie mnie pocałował. Wszyscy zaczęli bić brawo. Kolejne pół godziny
staliśmy pod kościołem dostając prezenty i gratulacje. Potem pojechaliśmy do
hotelu żeby to uczcić.
***
- Zapraszamy młodą parę do tańca-
zarzuciłam Caine’owi ręce na szyje a on złapał mnie w tali. Puścili jakąś balladę.
- Ślicznie wyglądasz- powiedział
Caine.
- Dziękuję. Ty też wyglądasz całkiem
nieźle.
- Dziękuję, pani Turner.
- Evans lepiej brzmiało- zrobiłam
podkówkę.
- Biedna, ale już za późno. Trzeba było posłuchać Layli.
- Masz rację.
- Powiem ci coś w tajemnicy, tylko nikomu nie mów.
- Powiem ci coś w tajemnicy, tylko nikomu nie mów.
- No dobra, mów.
- Niall zamierza się oświadczyć Layli
w tej Barcelonie.
- No najwyższy czas.
- Zgadzam się. A i jeszcze coś.-
spojrzał mi w oczy- Kocham cię najmocniej w świecie.
- Ja ciebie też- mieliśmy się pocałować,
ale akurat odbijany i mój wspaniały braciszek Luke musiał mnie odbić-
Nienawidzę cię.
- Jeszcze nie jeden raz go pocałujesz,
więc co za różnica?
- Spieprzaj.
- Obiecasz mi coś? Będę mógł być
chrzestnym?- wywróciłam oczami.
- A ty tylko o jednym. Tak będziesz
mógł- uśmiechnął się.
- Wygrałem życie.- przez kolejne
godziny dużo tańczyłam i piłam. Z każdym spędziłam dużo czasu. No prawie. Caine
gdzieś mi zniknął.
- Lou?- podeszłam do chłopaka.
- Słucham panią?
- Nie wiesz gdzie mój mąż?
- Na zewnątrz, wietrzy się.
- Dzięki- uśmiechnęłam się i wyszłam
na zewnątrz. Caine siedział na krześle. Szłam do niego „bardzo kusząco” na co
obje zaczęliśmy się śmiać.
Usiadłam mu na kolanach.- Czemu tak zniknąłeś?
-
Gorąco tam- oparłam głowę o jego ramię i splotłam nasze palce.- Zmęczona?
- Nie, po prostu się stęskniłam-
zaśmiał się.
- Moja kochana. A całusa dostanę-
uśmiechnęłam się i zbliżyłam nasze usta.- Dziękuję pani Turner.
- To czysta przyjemność panie Turner.
- Obiecasz mi coś?
- Zależy.
- Będziemy razem na zawsze?- stykaliśmy
się nosami i patrzyliśmy sobie w oczy.
- Obiecuję.- minęła chwila cisza aż w
końcu w tym samym momencie się odezwaliśmy:
-Kocham cię.
***
Harry, Zayn, Louis, Niall i Liam
założyli zespół o nazwie One Direction na cześć zjednoczenia stron. Emily
została projektantką a Lay modelką. Luke został aktorem. Margaret, David i
Diana kontynuowali pływanie. Caine prowadził firmę rodzinną ale otworzył też
Akademię Sztuk Pięknych. Każda para zawarła związek małżeński. Diana i Caine
mają trójkę dzieci: Ian’a, Rosaline i Melanie. Każdy z bohaterów odnalazł
szczęście. KONIEC.
------------------------------
No to po epilogu :/ Proszę o komentarze, jak się uspokoję to napisze podziękowania mam nadzieję, ż je tez przeczytacie. Na DDS również pojawił się epilog.
Oooo jestem pierwsza :D
OdpowiedzUsuńEpilog cudowny :) Szkoda że to już koniec przygód Diany ;( Cały blog był/jest ZAJEBISTY :D
A teraz przygotuj się na mój możliwe, że nie normalny komentarz.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze muszę przyznać, że się rozpłakałam. Nie wiem czy z powodu tego, że wszystko skończyło się tak dobrze czy może dlatego, że Diana nie wybrała Harry'ego. Na jedno dobrze wyszło. Cieszę się, że go nie uśmierciłaś. Po prostu on był przeznaczony Belli, a ja nic nie mogę z tym zrobić. Chyba tak miało być.
Muszę w końcu przyznać rację innym. Diana i Caine byli sobie przeznaczeni i nawet nie miałam co liczyć, aby Diana była z Harry'm. Nie pasowali do siebie aż tak bardzo, chodź do końca miałam nadzieję, że zmienisz zdanie.
Całe to opowiadanie było wspaniałe. Każdy rozdział był napisany pięknie i czasem dobrze wiedziałaś w którym momencie go zakończyć, aby wzbudzić większe zainteresowanie. Tyle że później człowiek cały czas myślał o tym co zdąży się dalej.
Dziękuję za to, że czasem cały dzień chodziłam zmyślona, albo niespokojna, bo nie potrafiłam się doczekać nowego rozdziału i myślałam tylko o tym.
Tak bardzo cieszę się, że trafiłam na tego bloga. Jestem zadowolona z tego, że zaczęłam czytać tę historię, ponieważ to był naprawdę dobry wybór.
Wiem, że nie byłam z Tobą od początku, ale cieszę się, że udało mi się dołączyć chociaż pod sam koniec.
Już sama nie wiem co mam jeszcze napisać.
Znów powtórzę, że ten blog był wspaniały.
Dziękuję ci za to wszystko.
Cieszę się, że wszyscy są szczęśliwi.
Dominika
Nie mogę uwierzyć, że to już koniec uwielbiam tego bloga był i jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńCudowne ale myśle że będziesz dalej pisać na tym blogu <3| Natalka
OdpowiedzUsuńBlog się skończył..., Nie mam po co żyć.... Serio.... Co ja teraz będę czytać? Mam nadzieję że zrobisz kontynuację tego bloga i że nasi bohaterowie będą mieli no nwm może jakąś misje? Może obłąkani będą coś planować albo coś? No nic. Dziękuję ci za tego bloga nigdy nie zapomnę tej historii <33 ;* Dziękuję i mam nadzieję na kontynuację <3
OdpowiedzUsuńSuper, w sumie jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńKocham Cię i to cudne opowiadanie :D
Byłoby na prawdę fantastycznie, gdyby była kontynuacja :D
Dzisiaj nie bd się rozpisywać, ponieważ chyba wiesz, że jesteś niesamowita i swoją zajebistość przelewasz na "papier" :D
Dziękuję, za to, że poświęcałaś swój wolny czas na pisanie :D
Gratulacje, że wytrwałaś do końca, że nie zawiesiłaś bloga i za to, że nie poddałaś się, gdy miałaś jakiś problem w pisaniu :D
Oraz powodzenia w dalszym pisaniu i przygodach, jakie Cię czekają (każdego czekają, ale nie każdy umie sb z nimi poradzić :) ) Jeszcze raz DZIĘKUJĘ :D - pozdro Asia :)
Brak słów *.*
OdpowiedzUsuńPłacze ... chyba dla tego że to już naprawde koniec mam nadzieje że nie przestaniesz pisać .... jak nie bedzie nowego opowiadania to chyba bede czyta te od nowa
OdpowiedzUsuń/holly
Jeej.. Nie mogę uwierzyć, że to już jest koniec! ;c;c Blog był boski. Naprawdę, masz talent więc nie marnuj go i rozwijaj dalej:) Ten blog jest jednym z moich ulubionych blogów i nigdy o nim nie zapomnę.. Bardzo fajnie się go czytało.. Będę tęsknić za przygodami Diany, Harrego, Caina i reszty..:* mam nadzieję, że jeszcze napiszesz jakieś opowiadanie i mnie o tym powiadomisz.. A jak na razie to dziękuję za tak wspaniałe opowiadanie..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3