niedziela, 6 lipca 2014

Rozdział 130



 CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 130



Podróż mijała nudno. Cały czas gapiłam się za krajobraz za oknem. 11 lipca. Pięć dni. Za pięć dni umrę. Ale za to oni będą bezpieczni… Kiedy zamykam oczy widzę Caine’a i Harry’ego. Stoją przede mną i są zawiedzeni moim wyborem. Są smutni i źli. A kiedy nie mogę już na nich patrzeć otwieram oczy. Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczą. A jak na razie muszę się jeszcze pomęczyć pięć dni.

                                                     ***
Opuściłam pociąg i stałam rozglądając się za Jared’em. Widziałam go parę razy na zdjęciach i raz czy dwa w rzeczywistości kiedy byliśmy na turnieju sylwestrowym. Po niedługiej chwili odnalazłam całkiem przystojnego chłopaka, który miał pewnie jakieś 185 cm wzrostu. Podeszłam do niego niepewnie.
- Ty jesteś Jared?- zapytałam.
- Tak. Ty pewnie jesteś Diana.- uśmiechnęłam się.
- Dokładnie. Miło cię poznać.
- Mnie również.- uśmiechnął się szeroko. Muszę przyznać, że jednak jest przystojny.
– Co powiesz na obiad ze mną i moją dziewczyną? Nie chcę się narzucać oczywiście.
- Z wielką chęcią- chwycił mój plecak- Nie trzeba.
- Już nie można być dżentelmenem?- cały czas się uśmiechał. Wybuchłam śmiechem, co było dosyć dziwne. Luke też powiedział kiedyś coś podobnego.
- Przepraszam, ja… Przypomniał mi się Luke i…
- Rozumiem. To co idziemy?- skinęłam głową i ruszyłam za chłopakiem.- Pochodzisz z Portland tak?
- Tak. A co?
- Teraz zasypię cię lawiną pytań, więc się przygotuj.
- Okej.
- Masz osiemnaście lat?
- Kończę za pięć dni- wzdrygnęłam się. Tak, te pięć dni.
- Ooo to trzeba będzie przygotować jakieś mini party.
- Nie, nie. Jakby to powiedzieć mam już pewne plany i sam wiesz.
- Rozumiem. Jesteś dziewczyną Luke’a?- parsknęłam.
- Przyjaciółką i jak się wczoraj okazało przyrodnią siostrą, ale to długa historia.
- Zaraz, zaraz. Jesteś jego siostrą i się z nim całowałaś?- stanęłam. No w sumie racja. Całowałam się z nim i to nawet dwa razy.
- Wtedy nie wiedzieliśmy, i to on mnie całował nie ja jego.
- No racja, kto by chciał całować taką mordę- śmialiśmy się.
- Czemu poznaliśmy  się dopiero teraz?
- Wielka strata dla tego świata.- weszliśmy do uroczej knajpki. Chłopak przywitał się z jakąś dziewczyną całusem.- Steph, to jest Diana. Diana to jest Stephenie- podałyśmy sobie ręce.

- Miło cię poznać.
- Mnie również. – zamówiliśmy sobie po daniu. Stephenie i Jared zaczęli mi zadawać milion pytań. Na każde odpowiedziałam. Na szczęście nie zadawali tych na które bym nie mogła. Czyżby Luke ich ostrzegł? Ja też dużo się o nich dowiedziałam. Oni i Luke idą do szkoły aktorskiej. Oni są parą od trzech lat. Jared trenował kosza. Steph interesuje się fotografią.  Nagle podeszła do nas blond dziewczyna. Kojarzyłam ją skądś.
- Zbierasz się?- nawet nie zauważyła, że tu jestem.
- Już idę Kira- odparła dosyć szorstko dziewczyna. Kira. Była dziewczyna Luke’a. W końcu mnie zauważyła.
- Znaleźliście kogoś na moje miejsce?- zakpiła.
- Nie ośmieszaj się- warknął Jared.
- Dobra, idziemy?- Steph przewróciła oczami, pożegnała się z nami i wyszła.
- Jak Luke mógł z nią być?
- Nikt nie wiem. Idziemy?- zapłaciliśmy i skierowaliśmy się w stronę biedniejszych dzielnic. Stanęliśmy przed czymś co miało normalne drzwi wejściowe, ale nie miało okien i wyglądało jak garaż czy magazyn.
- To moje nowe gniazdko?
- Jop. Jeśli chcesz możesz u mnie kimać.
- Nie, nie. Muszę się odizolować od ludzi, ale dziękuję.- podał mi klucze.
- Uwierz mi, nie dziękuj. Chcesz zostać pustelnikiem?
- Powiedzmy- wyszczerzyliśmy się.
- No to do zobaczenia Diano Evans.
- Do zobaczenia Jared’zie…
- Howe.- puścił mi oczko i zostawił samą. Weszłam do środka. Obskurna cegła, materac z białą pościelą na środku, stara kuchenka, szafki, stolik, krzesło, toaleta, coś na kształt prysznica. Rzuciłam plecak i walnęłam się na moje „łóżko”.
- No to jeszcze pięć dni. Dasz radę Diana- próbowałam się pocieszyć.

---------------------------------------------
Pamiętamy trochę tą trójcę czy nie za bardzo? Co sądzicie? Strasznie nie chciało mi się pisać tego rozdziału, bo cały dzień mnie nie było, ale dla was się poświęciłam. W zamian proszę o  komentarze z opinią, przemyśleniami itd. Jutro nn, zapraszam na pozostało blogi.

6 komentarzy:

  1. No nic ona umrze. Jestem pewna. Zabijesz ją ;c Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Ja też mam powoli takie przeczucie, że ją zabijesz. Ale może tak ma właśnie być? Może to jest najlepsze rozwiązanie? Sama nie wiem. Nie wiem w ogóle co się dalej stanie.
    Mam nadzieję, że zmieni zdanie.
    No cóż. Czekam na kolejny.

    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty zawsze piszesz super rozdzialy i nie wiem jak ale wierze ze Diana przezyje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, z niecierpliwością czekam na next :D
    Mam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości, czy coś w tym stylu, bo nie chcę, żeby ktoś umarł :(
    Kurcze, coś się wydarzy podczas pobytu w NY, ale takiego MEGA :D
    Diana musi być z CAINE'M :D I oczywiście wybrać ŚWIATŁOŚĆ :D O nie, ja nie chcę, żeby umierała, wszyscy muszą ją przekonać :(
    Ja wiem, że to jest fikcja, ale chcę, aby wszystko skończyło się dobrze :)
    Nosz kurwa, ona nie może umrzeć, nooo :'(
    Nie mogę doczekać się wojnyyy :p
    Sorry, że się powtarzam, ale może coś tym zdziałam :D - pozdro Asia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej zostałaś nominowana do Liebster Awards, więcej informacji na http://redffhs.blogspot.com/p/liebster-awards.html :) xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakiś kreatywny kom dopiero na ostatnim dodanym postem bd ale teraz: jak nazywa się się na prawde Jared i w czym grał?

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)