sobota, 25 stycznia 2014

Rozdział 39



Rozdział 39


Właśnie zadzwonił dzwonek na trzecią lekcję. Jezu, jak mi się nie chce. Usiadłam w ostatniej ławce, a koło mnie Layla. Siedziałyśmy najdalej jak się dało. Ja „przytuliłam” się do ściany, a ona prawie nie siedziała w ławce tylko obok. Oficjalnie jesteśmy wszyscy pokłóceni. Tylko, że ja jestem sama. Poczułam wibrację telefonu. Sms od Harrego.
Od Harry: Musimy się teraz spotkać. Mam niespodziankę. Gdzie mam przyjechać?
Do Harry: Jestem w szkole, nie mogę.
Od Harry: Możesz, możesz. Udaj, że cię boli brzuch czy coś, weź zwolnienie, a ja będę czekał przed szkołą. Dasz radę ;)
Nie odpisałam mu. Nie rób tego Diana. Nie rób.
- Proszę pani, źle się czuję. Mogę iść do pielęgniarki?- zrobiłam skwaszoną minę i złapałam się za brzuch. No pięknie.
- Jasne. Weź swoje rzeczy. Ktoś ma Cię odprowadzić?
- Dam sobie radę.- spakowałam się i wyszłam z sali. Pokonałam parę korytarzy, aż w końcu doszłam do gabinetu . Zapukałam.
- Proszę.- usłyszałam miły głos. Weszłam do środka.- Witaj Diana, co Cię tutaj sprowadza?- mam nadzieję, że uda mi się kłamstwo.
- Brzuch mnie boli.
- Siadaj.- wskazała na krzesło. Zrobiła mi szybkie badanie, zadała parę pytań i stwierdziła diagnozę.- To zatrucie pokarmowe. Lepiej wróć do domu.- wypisała mi zwolnienie.
- Dziękuję.- wyleciałam z gabinetu. Odebrałam swoją kurtkę i wyszłam przed szkołę. Harry już na mnie czekał.
- Cześć piękna.
- Cześć.
- Widzę, że stajesz się niegrzeczna- puścił mi oczko.
- Raz chyba można zrobić coś złego, co nie?- zaśmiał się.
- Tak, ale to nie jest złe w porównaniu co ja robię.- jechaliśmy słuchając  muzyki.
- Gdzie jedziemy?
- Tak gdzie wczoraj.
- Po to żeby znów sobie posiedzieć lub potańczyć? Harry ja mam maturę i powinnam siedzieć na lekcjach, a nie..
- Uwierz mi, że teraz nauczysz się czegoś przydatniejszego niż w szkole. To może uratować ci życie.- zamilkłam. Czego on chce mnie nauczyć? Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy.
- Zaczekaj.- powiedział i ruszył do bagażnika. Wyjął z niego jakieś tarczę, łuk i strzały. Zaraz, zaraz. Czy on chce mnie nauczyć strzelać?
- Harry, po co..
- Słuchaj, lubię z tobą rozmawiać, bawić się itd., ale za pół roku jest wojna. Bardzo ważna wojna. I niezależnie od strony musisz umieć się bronić. I chciałbym Cię nauczyć strzelać z łuku.- powiedział i zaczął rozwieszać tarcze na pniach drzew.- Gotowa?- zapytał.

- Nie zbyt.- westchnął.
- Diana, musisz umieć się bronić rozumiesz? Musisz ratować siebie i swoją stronę. To jest twój obowiązek. Nie chcę patrzeć jak stoisz bezbronna i obrywasz strzałą. – mówił to szczerze.- Pozwól mi Cię nauczyć..- było mi smutno, ale też miło.
- No dobrze.- uśmiechnął się.
- Chodź. Złap łuk o tak.- pokazał.- Naciągnij strzałę. Zamknij jedno oko. Skup się i wystrzel.- zademonstrował. Potem była moja kolej. Zrobiłam tak jak mi kazał. Wystrzeliłam, ale strzała ledwo doleciała do drzewa.- Musisz jeszcze trochę poćwiczyć.- motywował mnie do dalszego działania. Z każdym kolejnym strzałem, strzała padała bliżej celu. I z każdym strzałem czułam żądze. Muszę dalej strzelać. Muszę, muszę, muszę. Nie wiem czemu, ale strzelanie daje mi przyjemność. I to wielką. W tak krótkim czasie opanowałam to do perfekcji. Chcę jeszcze, ale Harry musiał to przerwać.
- Księżniczko, zaraz zacznie prószyć śnieg. Zbierajmy się.- powiedział. Posmutniałam. Pozbieraliśmy tarcze i strzały i wsieliśmy do samochodu.- Jedziemy do mnie.- nie miałam siły zaprzeczyć. Jechaliśmy w milczeniu. Nie wiarygodne jaki smutek może sprawić odebranie czegoś co sprawia ci zabawę. Dojechaliśmy na miejsce. Przepuścił mnie w drzwiach. No proszę. Na kanapie siedział Zayn z papierosem i piwem. Oglądał mecz. Kiedy zauważył mnie wyłączył TV i wyszedł.
- Nie przejmuj się, on już taki jest.- powiedział Hazza.
- Mhm.- usiadłam na kanapie. On obok mnie.
- Chcesz coś do picia, jedzenia ?
- Nie dzięki.- do salonu właśnie wszedł Liam uśmiechający się od ucha do ucha, gwiżdżąc pod nosem.
- Payne, co ty taki wesoły?- kiedy usłyszał głos wzdrygnął się.
- O Styles wróciłeś.. O cześć Diana.
- Cześć.
- No to odpowiesz mi na pytanie?- zapytał loczek.
- Jadę po Emily..
- A po tą rudą. Dobra.
- Wrócę wieczorem.- śmiesznie to wyglądało. Zachowywali się jak tłumaczący się syn przed surowym ojcem.
- Liam?
- Tak Diana?
- Nie powiesz nic Emily? No wiesz, że tu byłam i że mnie widziałeś?
- Dobrze.- chwycił kurtkę i kluczyki i wyszedł . Poczekałam chwilę i zaczęłam mówić:
- Czemu jesteś taki wredny?
-Że ja?
- Tak ty. Czemu oni muszą się przed tobą tłumaczyć? I czemu reagujesz na Em tak chamsko?
- Bo to zwykła kolejna laska, która nie zasługuje na anioła. Jestem panem tego domu i jestem najwyżej postawiony, musza się mnie słuchać.- prychnęłam. Co za frajer.
- A gdybym nie była aniołem? Też byś mnie tak potraktował?
- Ciebie nie.
- Czemu? W końcu byłabym zwyczajna i nie zasługiwałabym na ciebie.
- Ale jesteś aniołem skończ temat.- siedzieliśmy z godzinę w niezręcznej ciszy. Zajebiście. Spojrzałam na zegarek. Muszę wracać, jeśli mam być przed mamą. Wstałam i ruszyłam do wyjścia.
- A ty dokąd?
- Do domu, muszę wracać.
- Odwiozę cię.
- Nie mu..- i znów nie skończyłam.
- Powiedziałem, że Cię odwiozę.- udaliśmy się do samochodu. Jechaliśmy w milczeniu. Już byliśmy na mojej ulicy.
- Nie idziesz jutro do szkoły. Przyjadę po ciebie o 10.00
- Niby czemu?
- W końcu masz zatrucie , nie? Rób co mówię. No i nie spieprz niczego. Jutro postrzelamy sobie do żywych celów.
- Co?! Mam strzelać do ludzi? Ciebie powaliło?!
- Nie będziemy ich zabijać. Bądź gotowa. Cześć.- wysiadłam i ruszyłam do domu. Położyłam się w łóżku. Pół godziny później weszła mama. Opowiedziałam jej o moim zatruciu i, że nie idę do szkoły. Dała mi spokój. W co ty się władowałaś? Poszłam wcześnie spać.
 ------------------
No i jak?  Mam nadzieję, że się podoba. Następny jutro ;) Diana teraz będzie coraz to bardziej niegrzeczna ^^

6 komentarzy:

  1. To mi się podoba ^^
    I z teledydku Eda Sheerana normalnie musisz wziąśc jakieś gify.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział nie moge sie doczekać NEXT'A życze weny -Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mg się doczekać next! Czekam!

    OdpowiedzUsuń
  4. No!. Już nie mogłam się doczekac następnego!. Ale już jest <3 Jak zwylke super rozdział ;> Czekam na nn ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. tak długo czekałam i nareszcie jest i to taki fajny <3 czekam na nn :) - Daria

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)