niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 105



CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 105


Minęło parę dni. Nie wiem co z Harry’m. Layla zrobiła sobie przerwę od wychodzenie. Unika Niall’a. Przyjmuję tylko najbliższych przyjaciół. Właśnie skończyłam trening. Pod szkoła czekał na mnie Caine.
- Cześć piękna.- posłał mi słaby uśmiech.
- Cześć.- pocałowałam go w policzek.
- Pojedziemy na chwilę do mnie, a potem mam dla ciebie „niespodziankę”.
- Co przez to mam rozumieć?- uniosłam brew.
- Harry.- spuścił wzrok.
- Na serio?- zaskoczył mnie.
- Wiesz, że dla ciebie wszystko?
- Jesteś wspaniały.- rzuciłam mu się na szyję.
- Tak, tylko przez półtorej godziny musimy opiekować się Copeland.
- Ona jest grzeczną dziewczynką. Nic nam nie będzie.- wsiedliśmy do auta.
                                                     ***
- Zaraz zejdę.- zaczęłam się śmiać. Copeland wymyśliła sobie, że będziemy się ganiać.
- Trochę ruchu ci się przyda. Co nie Copeland?- mała zaczęła się śmiać.
- Wujek Caine!
- To nie fair. Wy jesteście we dwie, a ja jestem sam.- zrobił smutną minkę.
- Peszek.- pokazałam mu język.
- Osz ty.- przerzucił mnie sobie przez ramię i zaczął biegać po domu jak nie normalny.
- Puść mnie, głupku!- śmialiśmy się wszyscy jak głupi.
- Za całusa.- wywróciłam oczami.
- Niech będzie.- pocałowałam go lekko.
- Za krótko.
- Dostałeś i się odczep.- odsunęłam się od niego.
- No ładnie. Córeczko z kim ja cię zostawiłem?- pojawił się Kellin i wziął małą na ręce.
- To był twój pomysł nie mój. My z Dianą, lecimy. Cześć.
- Cześć.- pożegnałam się z chłopakiem. Ponownie zasiedliśmy w samochodzie chłopaka.
                                                      ***
- Obiecano mi rozmowę z panem Styles’em.- powiedział do „recepcjonistki”.
- Nazwisko?
-Turner.- postukała coś w komputerze.
- Tak. Korytarzem do końca. Białe dużo drzwi z napisem „sala odwiedzin”.- posłała nam sztuczny uśmiech. Poszliśmy pod dany pokój.
- Dasz radę sama?- skinęłam głową.- Mas pół godziny.- weszłam. Harry siedział przy stoliku. Usiadłam naprzeciwko niego.
- Nie spodziewałem się ciebie.- oznajmił.
- Czemu to zrobiłeś? Czemu ? Przecież wiesz, że i tak bym ci wybaczyła. Czemu w ten sposób?- powstrzymywałam płacz.
- Diano. Raniłem cię wielokrotnie. Nie zaprzeczaj, że tak nie było. Czasami człowiek, albo ktoś kto jest pół człowiekiem dochodzi do wniosku, że zrobił tyle złego i potrzebuje odkupienia. Doszedłem do tego kiedy mnie poparzyłaś. Muszę to zrobić. Inaczej miałbym niespokojnie sumienie. Zrozum to proszę. Poza tym jakbym mógł pozwolić żebyś siedziała teraz na moim miejscu? Za bardzo mi zależy…
- Czemu ci zależy? Jestem szmatą…
- Nie jesteś. To tylko moja chora zazdrość przemówiła.
- Co z tobą będzie?- złapał mnie za rękę.
- Jutro jest rozprawa i zapowiada się, że pójdę siedzieć… Ale spokojnie. Bywałem  w większych tarapatach. Nie przejmuj się nią.- w drzwiach stanął policjant. Tak to szybko minęło?!- Obiecasz mi coś? Idź do Dolly i powiedz, że ma nic nie robić… Dla mnie. Obiecasz?
- Obiecam.- z płaczem opuściłam pokój, wpadając w ramiona Turnera…
- Co się stało?
- On chyba pójdzie siedzieć.- szepnęłam.
- To jest Harry. Poradzi sobie. Pewnie im zwieje.-  spojrzałam na niego.
- A jeśli nie?
- Nie przewiduję takiej możliwości. Wracamy do domu?
- Możemy jeszcze podjechać do domy Styles’a? Muszę coś przekazać Dolly…- uśmiechnął się i wziął mnie za rękę.
                                                      ***
Zapukałam. Po dłuższej chwili otworzyła mi dziewczyna. Miała na sobie biały T- shirt i czarne shorty. No i dużo makijażu. Była smutna.

- O, Diana. Cześć.- przywitała się.
- Cześć. Miałam ci coś przekazać od Styles’a. Mogę?- wpuściła mnie do środka. Usiadłyśmy na kanapie.
- A więc?- podkuliła nogi.
- Powiedział, że masz nic nie robić. Nie wiem o co z tym chodzi, ale ty chyba wiesz.- uśmiechnęła się i po jej policzkach spłynęły łzy.
- „ Nie rób nic, bo to może okazać się najwspanialszą rzeczą, która ci się przydarzyła”- zacytowała.- To ostatnio jest jego mottem.
- Jesteś sama?- zapytałam.
- Niezupełnie.- było cicho, lecz po chwili wyszli pozostali współlokatorzy.
- Cześć Diana.- przywitali się.
- Cześć i pa, bo właśnie wychodziłam.- posłałam im słaby uśmiech.- Trzymaj się Dolly.
- Tak, tak. Ty też.- była strasznie nieobecna…
---------------------
Co sądzicie? Harry pójdzie siedzieć czy jakoś się wymiga? I o co chodzi Dolly i Harry'emu? No i jak Diana i Caine? Komentujcie, bardzo was proszę ;/ NN postaram się dodać jutro, a jak nie to w pt lub sob, bo w środę wyjeżdżam na biwak ;p Zapraszam na moje 2 pozostałe blogi, na których pojawiły się nowe rozdziały ;p

7 komentarzy:

  1. Hazz na 100% sie wymiga od wiezienia xD Nw czemu ale nie lubię Dolly :/ Pozdrawiam :* Ada

    OdpowiedzUsuń
  2. Harry spierdoli z więzienia. Harry i Dolly coś wykombinowali w sprawie Tack'a i Dolly, a Diana i Caine możliwe że będą razem. Rozdział świetny. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  3. AW czekam na NN. A rozdział Super, Ekstra, Fantastyczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Harry wyjdzie a nie mam pojecia o co chodzi z Dolly ale i tak kiedys sie dowiemy

    OdpowiedzUsuń
  5. Harry w więzieniu? Proszę, on nigdy... Ktoś go wyciągnie.. Na pewno. A to motto piękne ;* "Nie rób nic, bo to może okazać się najwspanialszą rzeczą, która Ci się przytrafiła" <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wymiga się xD Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, z niecierpliwością czekam na next :D
    Przepraszam, że cały czas o tym samym, ale Caine musi być z Dianą :D
    I mam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości :D
    Diana nie może być z Harrym, ani Lukiem, ani Carolem :p Jestem uparta :D
    Weny życzę, choć i tak ją masz :D
    Przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału, ale przed chwilą go przeczytałam, tak jak i ten :D - pozdro Asia :)

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)