piątek, 30 maja 2014

Rozdział 106



 CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 106


Oczami Harry’ego:
No to za parę minut rozprawa. Gdybym był taki jak kiedyś dawno bym im uciekł. Co ja wygaduję… W ogóle nie dał bym się w to wszystko wpakować! Ale tym razem musiałem. Muszę odkupić swoje winy. Muszę odpowiedzieć za moje czyny. Za wszystko. Dla Diany. Dla mojej ślicznej Diany.
- Czy ma pan coś na swoją obronę?- zwrócił się do mnie sędzia.
- Nie mam, ale za to mam dużo do opowiedzenia.- zupełnie się wyluzowałem. Zacząłem opowiadać o każdej złej rzeczy jaką uczyniłem, pomijając oczywiście imiona osób oraz anioły. Minęła godzina, a mój najgorszy czyn zostawiłem na koniec.- Dziesięć lat temu zabiłem prostytutkę i jej szefa. Była ona moją mamą i wraz z nim chcieli mnie zabić, bo utrudniałem im działalność. To tyle.- mój obrońca patrzył na mnie jak na kretyna. Nieźle się wkopałeś. Ale musiałem to zrobić. Na Sali panowała cisza. Potem odbyła się narada. Po półgodzinie sędzia przemówił:
- Skazuję Harolda Styles’a na dożywocie.- puknął tym swoim młoteczkiem. Uśmiechnąłem się pod nosem. Może nareszcie Bóg mi wybaczy…
                                                          ***
Dostałem celę jakimś starszym ode mnie o dobre piętnaście lat capem. Brudny, śmierdzący, zarośnięty.
- Za co siedzisz?- zapytał.
- Gówno cię to obchodzi.- syknąłem. Niech wie jaki jestem.
- Uuu ostry. Mówią do mnie Marti. A ty masz jakąś ksywkę?
- Po prostu Harry.
- Nie żartuj sobie. Musisz mieć jakąś ksywkę.- wywróciłem oczami.
- Darkness.
- No i widzisz. Siedzę za znęcanie się nas kobietami. – powiedział z dumą. Mi to się nie podobało.
- Wielokrotne kradzieże, napady, łamanie zasad, brak szacunku, próba gwałtu i podwójne morderstwo. – gwizdnął.
- Nieźle chłopie. Niech tylko chłopaki się o tym dowiedzą.- co za przyjeb. Zauważyłem komisarza Hole’a.
- Możemy porozmawiać?- zapytał.
- Jeśli choć na chwilę uwolnię się od tego dziwaka, to pewnie.- zaśmiał się i wyciągnął mnie z celi.- O co chodzi?
- Dlaczego się do tego wszystkiego przyznałeś? To mnie zastanawia.
- Kochał pan kogoś kiedyś?- zaskoczyłem go.
- Tak, nadal kocham.
- Ja też. Przyznając się do błędów liczę, że ona mi w pewnym stopniu wybaczy…. Zwłaszcza po tym co jej zrobiłem…
- To ta blondynka, która cię przytuliła w szpitalu?- kiwnąłem głową- Ona chyba ci już wybaczyła. A teraz wracaj do celi.
Oczami Diany:
Kiedy wróciłam do domu zastałam tego komisarza.
- Dzień dobry.- przywitaliśmy się.- O co chodzi?
- O Harolda.- oho.
- Co z nim?
- Dostał dożywocie.- straciłam oddech.
- Ale jak to?
-Za samą próbę by dostał maksymalnie 10 lat, ale on przyznał się do każdego złego uczynku. Łącznie z zabójstwem.- usiadłam.
- Czemu on to zrobił?- powstrzymywałam łzy.
- Chciał żebyś mu wybaczyła.- nie wytrzymałam. Rozpłakałam się.- W drodze wyjątku możesz się z nim zobaczyć.- uśmiechnęłam się słabo i ruszyłam z nim do wyjścia.
                                                         ***
Podeszłam do celi. Siedział skulony w kącie.
- Harry…- uniósł wzrok i się uśmiechnął.
- Diana…- jego współlokator znalazł się koło mnie. Przyciągnął mnie do krat i wpił się  moje usta. Chciałam się wyrwać, ale nie dawałam rady. Nagle znalazł się Hazz i oderwał go ode mnie. Zaczął go napieprzać. Koło nich znaleźli się ochroniarze. Powiedziałam Hole’mu, że Harry mi pomógł, a on uwierzył. Ale kazał mi opuścić teren budynku…
                                                        ***
Usiadłam na balkonie. Miałam ochotę wyskoczyć. Przecież Harry zrobił to wszystko dla mnie! Wszystko! On mnie kocha! I ja go też! Ale kocham też Caine’a! Co ja robię? Co ja robię ze swoim życiem?! Odpaliłam papierosa. Dzisiaj był jeden z zimniejszych wieczorów. Ale miałam to gdzieś. Po prostu chciałam znać odpowiedzi na nartujące pytania…


----------------------------------
Może być? Przepraszam że krótki i dopiero teraz ale wyjazd i dzisiaj nie miałam siły ;/ A podoba się? Dziękuję za komentarze i proszę też o nie ;) NN jutro, zapraszam na pozostałe blogi ;p


6 komentarzy:

  1. Boshe!
    Wspaniały!
    Czytam twojego bloga regularnie i teraz mam czas skomentować. No więc:
    Twój blog jest niesamowity. Inny. Tu nie ma lipy. Tu można wszystkiego się spodziewać. Inne blogi są zbyt przewidywalne, a u ciebie nie i to jest wyjątkowe. I jeszcze te anioły! Boshe ja tak kocham opowiadania 1d, którzy są aniołami.
    Podoba mi się też to, że nie ma limitów oraz publikujesz rozdziały regularnie, a nie jak inni np: za tydzień, 2 tygodnie, miesiąc, dwa.
    Szczerze to nie spodziewałam się, że Harry przyzna się do wszystkiego. Cieszę się, że piszesz to opowiadanie i prowadzisz tego bloga.
    Pozdrawiam i nabieraj więcej sił!
    @ofnvv
    Klaudia. x

    OdpowiedzUsuń
  2. Harry. W więzieniu! Może skrócą mu karę... Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Harry jaki on bywa słodki! ;* Ale zdziwiłam się, nie ma co, ;D Czekam na n ;*. Aha i daj znać co z tym nowym blogiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Harry nie wiem jak ale ma wyjsc z wiezienia a nie moge doczekac sie tego co mama Diany jej powie

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, z niecierpliwością czekam na next :D
    Przepraszam, że cały czas o tym samym, ale Caine musi być z Dianą :D
    I mam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości :D
    Diana nie może być z Harrym, ani Lukiem, ani Carolem :p Jestem uparta :D
    Weny życzę, choć i tak ją masz :D
    Harry postąpił hmm... szlachetnie :) - pozdro Asia :)

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)