Rozdział 47/ Libsten Awards

Rozdział 47

Jechałam wtulona w Harrego. Te parę dni tak szybko minęło. Nie miałam kontaktu z Lukiem. Mam nadzieję, że go odzyskam. Brakuje mi go. Czemu to nie ktoś inny mu się podoba? Czemu ja?

- Nad czym tak myślisz?- zapytał mój chłopak.

- A nad niczym.- pocałował mnie w czoło.

- Nie możecie poczekać aż dojedziemy? – zapytał Zayn. On kierował, a koło niego siedziała Dolly. Z tyłu gnietli się Liam i Emily.

- Nie.- powiedział Harry.

- Nienawidzę zakochanych.- powiedział Zaza i się skrzywił na sam dźwięk tego słowa. Bo nie przeżyłeś tego, idioto. Jakaś godzina upłynęła szybko i byliśmy na miejscu. W środku lasu znajdował się wielki drewniany domek , a kilkanaście metrów dalej wielkie jezioro.

- Piękny- stwierdziłam.

- Nie tak jak ty.

- Nie słodź Styles.- powiedziałam.

- No właśnie, bo Lolly nam jeszcze zejdzie.- powiedziała Dolly i roześmiała się wraz z Zaynem.

- Haha. Bardzo śmieszne.- rzekł Liam. W środku dominowała czerń i biel. Było pięć pokoi w których dało się spać. Rozmieszczenie było takie: Liam i Emily, ja i Harry, Dolly, Zayn. Nie byłam przekonana co do dzielenia pokoju z moim chłopakiem. Dziwne nie?

- Chłopacy chodźcie przygotować ognisko. Dziewczyny rozpakujcie się.- zarządził mulat i każdy ruszył w swoją stronę. Jak na pedantkę wszystko ładnie poukładałam.

- Mogę?- zapytała blondynka, która do mnie przyszła.

- Jasne, właśnie skończyłam.

- Mam pytanie tylko nie odbierz tego źle. Co cię podkusiło do bycia z nim?- taa, nie odbierz tego źle.

- Słucham?- zdziwiłam się.

- Nie oszukujmy się Diana. Nie pasujecie do siebie, a on nie jest w dodatku zdolny do miłości. Dobrze o tym wiesz. Więc czemu? Nie boisz się, że cię skrzywdzi?

- Jesteś aż tak zazdrosna?- wycedziłam. Zaśmiała się.

- Jak sam Hazza to stwierdził jest dla mnie jak brat. Znam go od siedmiu miesięcy, długo z nim mieszkałam. Dużo mnie nauczył, ale ja i on. HAHA. Nie. Nawet tak nie myśl.

- No dobra… Ponieważ chcę z nim być. I tu nie potrzeba żadnych wyjaśnień.

- Skoro tak twierdzisz, ale chciałabym żebyś…

- Dolly!- głos Harrego dochodził z korytarza. Dziewczyna zbladła.

- Już idę.- powiedziała zmartwiona.- Kiedy indziej to dokończymy- i wyszła zostawiając mnie z ciekawością co chciała mi powiedzieć…

Oczami Caine’a:

Po dniu lotu dolecieliśmy do Perdido Beach. Było to mała wieś gdzie dziewczyny były bezpieczne na pewno na jakiś czas. Weszliśmy do małego domku pani Jo.

- Dzień dobry Jo.- przywitaliśmy się.

- Witajcie chłopcy.- powiedziała z uśmiechem.

- Carter?- przybiegła dziesięcioletnia dziewczynka, która była wnuczką Jo. Ona, jej brat i babcia przeżyli wypadek w którym zginęli rodzice i dziadek. „ Przeżyli” to znaczy stali się aniołami.

- Lisa, Cartera nie będzie przez najbliższy czas.- powiedziała kobieta. Dziewczynka posmutniała po czym zobaczyła mnie.

- Caine!- krzyknęła i się na mnie rzuciła.

- Cześć Lisa. Jak się masz?

- Całkiem dobrze. Hej Niall.- chłopak też się przywitał.

- Przepraszam, ale gdzie są Lou i dziewczyny?

- Są na górze. Powinieneś tam iść. Porozmawiaj z nimi. Lisa, chodź przygotujemy kolację.- dziewczynka podeszła do babcia a ja z blondasem poszliśmy na górę. W jednym z pokoi znaleźliśmy Louisa przytulającego Hanne.

- Hanna.- powiedziałem a dziewczyna uniosła wzrok.

- Caine…. To było coś strasznego… Tam było ich parę i… Nie miałyśmy szans. Maya… ona nas uratowała…- zaczęła szlochać.

- Ciii… Lou z tobą zostanie. Dobrze, że wam nic nie jest. Niall idziemy do pozostałych.

- Caine zaczekaj!- odwróciłem się.- Uważaj na rozmowę z Vanessą. Ona to przeżyła naj bardziej z nas wszystkich…

- Rozumiem. Będę pamiętał. – Van i Maya były parą. Weszlismy do pokoju gdzie siedziały zapłakane siostry.- Dziewczyny..- spohrzały na nas po czym głos zabrała Allie.

- Caine to było straszne… Ona nie …- zaczęła płakać.

- Uspokój się Alyson. Niall zabierz ją gdzieś. Chcę porozmawiać z Vanessą.- oboje wyszli.- Jak się masz?

- A jak mogę się mieć? Jest fatalnie! Chcę mi się umrzeć. Ona oddała życie za nas! Czemu to musiała być ona?!- wybuchła płaczem.

- Cii… Będzie dobrze.- przytuliłem ją. Ale raczej nie będzie…

Oczami Diany:

Wszyscy po za mną i Harrym byli przy ognisku. Gdzie on się podziewa. Wyszłam na korytarz i zaczęłam przeglądać pokoje. Nic. Otworzyłam ostatnie drzwi. Nadal nic. Poczułam silne ręce które odwracają mnie ku postaci. Harry. Uśmiechnął się.

- Szukałaś mnie?- pokiwałam głową. Patrzyliśmy sobie w oczy po czym chłopak zbliżył swoje usta do moich. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Chłopak przeniósł mnie do pokoju. Widząc, że się mu oddaje skorzystał z okazji i zaczął rozpinać moją koszulę. Ja też zdjęłam z niego koszulę. Co ja wyprawiam? Czy to nie dzieje się za szybko? Jestem gotowa? Całowaliśmy się na łóżku i nie mogliśmy przestać. Ratunku !!!

 --------------------------------

No to robi się coraz goręcej ^^ Co sądzicie? Następny w pt dopiero ;/

Libsten Awards

Zostałam nominowana do Libsten Awards przez Sabinę Styles z bloga  http://life-is-no-only-the-pain.blogspot.com/ za co dziękuję ;*

Pytania do mnie:

1. Imię? Olivia.

2. Od jakiego czasu jesteś Directioners? Od ponad roku

3.Ile masz blogów? 3

4. Ulubieniec z 1d? Nie mam.

5. Z jakiego woj jesteś? Pomorskiego.

6. Ulubiony kolor? Zielony

7.Masz aska? Mam nawet 2

8. Habby? Siatkówka.

9. Krokodyl.

10. Ulubiony cytat? " Diano, Wybacz, że Cię raniłem. Bo wiem, że tak było. Teraz prawdopodobnie już nie żyję, a jęsli istnieje jakaś sprawiedliwość na tamtym świecie , pewnie smażę się w pielke. Tak czy inaczej chcę żebyś wiedziała, że nadal cię kocham. I zawsze kochałem. Twój Caine"- Michael Grant. " Gone. Zniknęli.Faza 6"

11. Mam siostrę.

Moje pytania:

1. Imię.

2. Masz przezwisko?

3. Gdzie mieszkasz?

4. Lubisz czytać?

5. Masz jakieś ambicje?

6. Imię twojej najlepszej przyjaciółki.

7. Co kochasz robić?

8. Motto życiowe.

9. Do której klasy chodzisz?

10. Czego nienawidzisz?

11. Masz jeszcze jakiś ulubiony zespół poza 1d?

Nominowane blogi ( tak tylko jeden ;p)

 http://angel-and-devil-one-direction-blog.blogspot.com