sobota, 6 grudnia 2014

Storm: Rozdział 13



Storm

 http://divisionofpain.blogspot.com/ --------- zapraszam serdecznie na bloga Natalki :)
Rozdział 13
                    Ian
Wszystko potoczyło się tak szybko. Nim się obejrzałem doszło do incydentu na balu, następnie naszego odejścia po kłótni a teraz naprawdę uciekamy z Nathanielem. Kiedy postanowiliśmy się do niego przyłączyć poprowadził nas w ciemniejszą stronę parku. Ku naszemu zdziwieniu stało tam coś na kształt sań Mikołaja. Tylko, że one były czarne i mroczne, a zamiast reniferów były straszne istoty, od których włos się jeżył.
- Cco to jest jest?- wydukałem.  Nathaniel z uśmiechem poklepał jednego z nich.
- Moi poddani. Przez waszych rodziców i ich sługusów są nazywani obłąkanymi, ale o nich opowiem wam później. A teraz proszę wsiadać! – wszyscy spojrzeli na mnie jakby czekali na moje pozwolenie. Delikatnie skinąłem głową i pomogłem niektórym wsiąść. Usadowiłem się pomiędzy Nathalie a Melanie. Pan Dark a raczej Buzolic usiadł na samym przodzie. Niestety nadal miał skrzydła, a raczej pozostałości po nich na wierzchu. Nie mogę uwierzyć, że to nasi rodzice mu to wyrządzili. Owszem czasami, byli nie znośni, ale żeby zrobić cos takiego?! No dobra, może oni byli do tego zdolni. Poza mamą. Mama by nigdy czegoś takiego nie zrobiła. Gdy zamykam oczy widzę ją otoczoną światłem. Nie, ona w życiu nie mogła tego zrobić. Wszyscy poza nią. Nie ona. Na pewno nie ona…
Nie wiem gdzie jesteśmy i ile czasu minęło, ale tu jest bardzo zimno. Wszyscy są sini i szczękają zębami. Oddałem moją kurtkę Nath, ale nie wiem czy to jej dużo dało.
- Daleko jeszcze?- zapytał Aston. Nathaniel odwrócił się do niego i przywołał go gestem ręki. Blondyn niepewnie podszedł do niego. Buzolic pokazał mu coś palcem. Ashton z uśmiechem odwrócił się i kazał nam szybko podejść. Nie zwlekaliśmy. Za burzową chmurą było widać ogromny zamek.

- Będziemy tutaj mieszkać?- zapytała Rosie. Nathaniel pokiwał głową.
- Niesamowite- szepnęła Mel. Parę minut później wylądowaliśmy.
- Czujcie się jak u siebie w domu. Dobierzcie się dwójkami, a demony pokarzą wam pokoje- oznajmił i odszedł. Zanim się obejrzałem zostałem sam z Calumem bo reszta ruszyła z innymi poczwarami niż ci obłąkani.
- No to zostaliśmy sami- powiedziałem do przyjaciela.
- Tak, tak, a teraz rusz dupę Turner, bo zimno- zaśmiałem się. Poszliśmy do naszego pokoju. Okazała się nim wielka komnata z dwoma łóżkami. Malik od razu rzucił się na jedną z nich i schował się pod kołdrą.
- Super, zająłeś lepsze łóżko- odsłonił twarz i z uśmiechem pokazał mi środkowy palec.
- Sory, Ian tak musiało być. – westchnął- Wyobrażasz sobie, że gdyby nie doszło do tego pożaru to byśmy nie wiedzieli kim jesteśmy i nie mieszkalibyśmy w zamku ze stworami-sługami?  - położyłem się.
- Nareszcie zacznie się coś ciekawego. Ale nadal nie wiemy kim jesteśmy. Po prostu wiemy, że mamy w sobie coś anioła. – zamknąłem oczy- Tęsknisz za swoimi rodzicami?- zapytałem.
- Ani trochę. A ty?- pomyślałem o mamie.
- Nie. – ziewnąłem- Dobranoc Calum.
- Dobranoc Ian.
                                                           Diana
Wszyscy zebraliśmy się u Styles’ów. Od paru godzin nigdzie nie ma naszych dzieci. Przeszukaliśmy każdy zakątek, a ich nigdzie nie ma. Strasznie się martwię. Panowała nie znośna cisza, którą przerwało nagłe pojawienie się Tack’a, ojca Cassie. Był zdyszany i przerażony.
- Co się stało Tack?- zapytał Styles. Ten próbował złapać oddech.- Mów!
- Nie krzycz na niego! Nie widzisz, że nie może oddychać?- wrzasnęła Dolly.
- Uspokójcie się!- postanowiłam się wtrącić. Po paru minutach doszedł do siebie.
- Cały oddział 9 nie żyje- zwrócił się do Hazzy, któremu oczy się powiększyły- Kiedy dotarłem na miejsce tylko Elias jeszcze żył. Zdążył mi oznajmić, że to obłąkani…- powiedział szeptem. Wszystkie anioły ciemności i ja byliśmy wtajemniczeni. Dlatego chciał powiedzieć to ciszej, bo były tu anioł y światła.- Ale to nie wszystko… Wiem gdzie są nasze dzieci… A raczej z kim- wszyscy przybliżyli się i czekali na odpowiedź.
- Tack do cholery, mów!- krzyknął Zayn. Chłopakowi kolor odpłynął z twarzy.
- Nathaniel…- na początku nikt się nie odzywał. Potem wszyscy zaczęli wypytywać Tack’a czy dobrze usłyszał, czy jest pewien, że tamten nie żyje. Spojrzałam na Harry’ego z nadzieją , że to wszystko co się z nami działo nie ma nic wspólnego z Nathanielem. Ale po jego twarzy było widać, że niestety tak jest.
- To nie możliwe , że Nathaniel pojawił się tak z dnia na dzień- w końcu oznajmił Caine na co większość się uspokoiła.
- To nie stało się z dnia na dzień- przemówiłam- To już się dzieje od paru tygodniu.
- Co ty mówisz?- zapytał zdziwiony szatyn.
- Anioły ciemności miewają ostatnio dziwne sny. Ja miewam dziwne wizje. Od paru tygodni grasują obłąkani i wznowiona patrole. A teraz się okazuje, że to Nathaniel- odparłam beznamiętnie. W jego oczach ujrzałam ból. Ból, bo go okłamywałam. A teraz nasze dzieci są z szaleńcem .
- Wy sobie kurwa żartujecie?- warknął Niall. Spojrzałam zrezygnowana na Styles’a. Podniosłam się z kanapy i ruszyłam do drzwi.
- A ty dokąd idziesz?- poszedł za mną Caine.
- Muszę pomyśleć w samotności.- złapał mnie za rękę.
- No racja, zapomniałem- prychnął- Coś jeszcze ukrywasz?- wyrwałam się z jego uścisku.
- Nie- wyszłam trzaskając drzwiami. Wsiadłam do samochodu i odjechałam. Nie wierzę, że trójka moich dzieci jest teraz z tym potworem. Przecież Harry go zabił osiemnaście lat temu! Jak on powrócił? Nawet nie zauważyłam, ze leje. Pędziłam co okazało się błędem.  Na drodze ujrzałam dziecko. Niestety byłam tak rozpędzona, że mimo przyciśnięcia hamulców na maxa i tak potrąciłam je. Siedziałam przez poł minuty w samochodzie. Chociaż minęła chwilka dla mnie to ciągnęło się godzinami. Roztrzęsiona wysiadłam z auta i podeszłam do dziecka. Dopiero wtedy z mojego gardła wydobył się krzyk.
 ---------------------
Witam po przewie, w drugiej części opowiadania Peace or Darkness! :) Ta część ma tytuł Storm-burza no bo będzie się działo ^^ Co sądzicie o rozdziale? Proszę o komentarze, nn jutro wieczorem albo w piątek ;p

9 komentarzy:

  1. Świetne!
    O kurde, ale się zapowiada!
    Bardzo mi się podoba :)

    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  2. Wooooooow
    Zapowiada się super mega ciekawie :D
    Już nie mogę się doczekać nexta :D - Asia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kim jest to dziecko???????? Jedno slowo ,no kto to jest????

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem taka ciekawa kim jest to dziecko, plis ujawnij to w następnym rozdziale :(
    Zapraszam do mnie :)
    http://how-to-be-proud.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)