Rozdział dedykuję NastyBitchOffic.
Rozdział 21
Po tym jak wróciłam do domu, nie
miałam na nic siły. Przygotowałam sobie rzeczy na jutro i poszłam spać. Cały
czas czułam jego usta. Jak on cudownie całuje! Czemu akurat ja? Czemu akurat ja
muszę tak cierpieć? Życie jest takie niesprawiedliwe… Nawet przez sen płakałam.
A i jeszcze ta pieprzona szkoła. Nie wyrobię chyba. Na szczęście nie ma fizyki.
Przynajmniej to jest dobre. Będę musiała się ogarnąć na trening, bo nie chcę
mieć rozmowy z Marshallem. A gdyby się jeszcze dowiedział, że chodzi o chłopaka
to w ogóle przesrane. No nic.. Obudziłam się o piątej. Dwie i pół godziny przed
budzikiem. Wiedziałam, że już nie zasnę. Wolałam się odstresować, więc
postanowiłam pobiegać. Ubrałam niebieski komplet
termiczny i moje buty Nike w kolorach niebiesko-limonkowych. Bardzo je lubię. Zrobiłam sobie wysokiego kitka na czubku głowy, chwyciłam telefon i słuchawki i ruszyłam w stronę drzwi. Kiedy wyszłam z domu, oblał mnie zimny wiatr. Zapowiada się zimny poranek. Jest koniec listopada, więc o tej porze jest ciemno jak w dupie. Ruszyłam truchtem do parku. Zajęło mi to dziesięć minut. Z słuchawek sączyła się muzyka. Konkretniej rock. To mój klimat. Kocham, kocham, kocham. Biegałam po całym parku. Nikogo nie było. No bo w końcu jest wcześnie rano. Nikt mi nie będzie przeszkadzał. Zrobiłam sobie przerwę. Usiadłam na ławeczce. Uspokajałam oddech. Na chwilę chociaż o nim zapomniałam. No właśnie, na chwilę. Błagam, żebym nie musiała go już nigdy oglądać! HAHAHAHHA. Akurat. Znając twoje zakichane szczęście, Diana to zobaczysz go nie jeden raz. Siedząc w milczeniu, poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Podskoczyłam.
-Ej, spokojnie. To tylko ja-
powiedział Harry.
-Idioto, wystraszyłeś mnie!
- Przepraszam.
-Co ty tutaj robisz w ogóle?
- A ty?
-Pierwsza zadałam pytanie.
-No dobra. Robię zwiady.
-O tej porze?- zapytałam.
-Tak, o tej porze. A ty co robisz?
-Biegam sobie.- spojrzał na mnie ze
zdziwieniem.- No co?
-O tej porze?
-Tak, nie można?
-Nie, no można. A co ci ktoś zrobił,
że biegasz o piątej nad ranem?
-Nikt mi nic nie zrobił!-warknęłam.
-Akurat. A wtedy jak poszłaś pływać po
21 też nikt nic ci nie zrobił?-cholera.
- To było co innego! Po za tym ty
zrobiłeś dokładnie to samo dzień później!
-Tylko, że ja miałem konkretny powód!
-Wrócić do domu? Wiem, że Caine był po
naszym rozstaniu u ciebie jakąś godzinę później.
-Dlaczego go bronisz?!
- Nikogo nie bronie!!! Obaj jesteście
siebie warci. Obaj traktujecie dziewczyny jak szmaty! I was obu nie chcę
widzieć, ale muszę!
- To ty bawisz się uczuciami innych!
Nie jesteś taka idealna jak ci się zdaje!!
- Przecież wiem, że nie jestem
idealna! Nikt nie jest. A już na pewno taki frajer jak wielki Harry Styles!
-Nie chcesz mnie widzieć? Załatwione!
Mam cię dosyć! Cześć!
-Cześć!- wykrzyczałam w stronę
odchodzącego chłopaka. Masakra.. Nie chcąc zostawać dłużej w tym parku wróciłam
do domu. Wzięłam prysznic, ubrałam się i usiadłam przy jakieś książce. Miałam
jeszcze trochę do wyjścia. Ale cały czas myślałam nad słowami chłopaka. „To ty
bawisz się uczuciami innych”.. Czy tak naprawdę jest? Czy jestem aż taką suką?
Eh.. Kiedy wybiła 8.30 ruszyłam do szkoły. Cały czas myślałam, ale nie o
pocałunku, tylko o słowach lokatego. Podchodząc pod szkołę zauważyłam Layle
gadającą z jakimś chłopakiem. Przyjrzałam się dokładniej. Tym chłopakiem jest
Luke!!
---------------------------
Hej. Przepraszam, bo uważam, że ten rozdział mi nie wyszedł ;/ Nie miałam zbytnio pomysłów, więc jest tutaj kolejna kłótnia. Mam nadzieję, że aż tak bardzo was nie rozczarowałam i jeszcze raz przepraszam. Życzenia dodam jutro rano, prawdopodobnie z nowym rozdziałem. ;)
Jak zwykle świetne ♥ Czekam na nn ! ♥
OdpowiedzUsuńśiwetny rozdział jak zwykle :) + DZIĘKUJĘ ZA DEDYKACJĘ ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietny :**** Czekam na nn i nie mg się doczekać! Ciekawe którą stronę wybierze Diana? Nie wiem ..... Czekam!
OdpowiedzUsuńten rozdzial wyszedl Ci swietny ! czekam na next <3333 - Daria
OdpowiedzUsuń