Rozdział 27
-
Caine, co ty wyprawiasz?!- warknęłam. Co on robi?
-Cii..
Zaufaj mi, Diana. Po prostu zaufaj…- zrobiłam tam. Czułam jego zimne dłonie
jeżdżące po moich plecach. Nie mówię, że to nie było przyjemne. Podobało mi się
trochę, ale się bałam. Czemu on to robi?-
Gotowe.
Teraz trzeba wprawić to w życie. Diana jeśli to ma wyjść musisz się mnie
słuchać, dobrze?
-Dobrze.
- Chodź
ze mną bliżej krawędzi.- wykonałam jego polecenie, chociaż się boje.- Stań.-
stanęłam.- Dobra, teraz najważniejsze. Zamknij oczy i pomyśl o czymś miłym,
czymś co ci sprawia przyjemność, czymś co kochasz i nie przestawaj do póki Ci
nie powiem.- zamknęłam oczy. Pomyślałam o pływaniu. Jak płynę na mistrzostwach,
jak zdobywam złoto, jak staję się największą pływaczką. To mnie zawsze motywuje
do działania. Moje marzenie. Pomyślałam jak siedzę z moimi przyjaciółmi w
jakimś domku i rozmawiamy godzinami. Pomyślałam o tym jak z mamą byłyśmy na
wspaniałych wakacjach w Hiszpanii. Jedno z moich ulubionych wspomnień. Na koniec
pomyślałam o tych jego niebieskich oczach. Jego cudownych ustach, które całują
moje. Poczułam mrowienie w miejscach na plecach, po których przejechał.
Przyjemne mrowienie. Nie wiem czemu, ale chciało mi się strasznie uśmiechać. Co
się ze mną dzieje?- Dobrze. Teraz możesz otworzyć oczy.- stał blisko mnie. Miał
rozwinięte skrzydła.- Daj mi rękę- podałam mu ją. Trzymając ją zaczął kierować
ją w stronę moich pleców. Poczułam coś pod opuszkami palców. Coś przyjemnego w
dotyku.
- Co to
jest?
- Sama
zobacz.- obróciłam głowę. Nie to niemożliwe. Z moich pleców wystawały dwa małe,
śliczne skrzydła.
-
Caine…- nie mogę uwierzyć. Mam skrzydła!- Ale jak to?- zaczęłam się
szeroko
uśmiechać.
- Nie
umiem tego wytłumaczyć. Olśniło mnie, że pomimo tego, że jeszcze nie wybrałaś
strony mogę Ci sprawić skrzydła. Co prawda nie są za wielkie, ale są. I tylko
jakiś anioł może je przywołać , sama niestety tego nie możesz zrobić.- mam
skrzydła. To się liczy. Co z tego, że małe i nie na zawsze, ale mam je to i
teraz. Przy nim. Zauważył mój wyraz twarzy.- Chcesz je wypróbować?
-
Oczywiście, że chcę.- uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
- No
dobra. To może najpierw spróbujmy na klifie, nad ziemią która jest blisko, a
dopiero później tam.
- Okej.
To co mam robić ?
- Czuj,
że chcesz to zrobić. Nie myśl.- i tak też zrobiłam. Przestałam myśleć. Czułam,
że to jest czynność, którą tak bardzo
chcę wykonać. Po chwili poczułam lekki wiaterek, a pod stopami straciłam
grunt. Wzleciałam! Co prawda na nie wielką wysokość, ale udało mi się!
Popatrzyłam na Caine’a. Uśmiechał się.
- Teraz
spróbuj delikatnie wylądować. Pomyśl, że chcesz mieć kontakt z ziemią.-
kontakt z ziemią. Śmiesznie to trochę brzmi.
Pomyślałam. Zaczęłam delikatnie opadać. Kiedy całkowicie byłam na ziemi Caine
zaczął klaskać.
-
Brawo. Widzę, że już opanowałaś podstawy, więc może polatamy na większej
wysokości?- pokiwałam niepewnie głową. To naprawdę coś wspaniałego, ale czy
jestem gotowa latać na wysokości kilkudziesięciu metrów?- Spokojnie, będę obok,
więc nic Ci się nie stanie. Może na początek daj mi rękę?- posłusznie podałam
mu ją kolejny raz tego wieczoru.- Pamiętaj, nie ma czego się bać. Na trzy. Raz.
Dwa. Trzy.- wzlecieliśmy. Starałam się nie patrzeć w dół.- Dobra. To teraz cię
puszczam, ale jestem obok jak coś.
- Co?!
Nie. Caine..- było za późno, bo już mnie nie trzymał.
- Dasz
radę. Pamiętaj, czuj.- potem mój strach nagle się ulotnił a jego miejsce zajęło
podekscytowanie. Latanie to chyba najlepsza rzecz jaka mi się przytrafiła. Jest
ono chyba lepsze od pływania. To takie niesamowite uczucie. Jestem w niebo wzięta.
Caine latał blisko mnie na przypadek gdybym zaczęła spadać.
-
Diana, robi się późno, a masz jutro szkołę. Trzeba już wracać.- posmutniałam.
Wylądowaliśmy.- Pomyśl, że chcesz żeby zniknęły.- ale w tym problem, że nie
chcę. One są takie…cudowne. No, ale muszę. Zniknęły. Było mi naprawdę przykro.-
Powtórzymy to kiedyś.
-
Dziękuję, że mi pokazałeś jak to jest. Że chociaż na chwilę dałeś mi skrzydła.
-To nic
takiego.
- Nie prawda.-
westchnął. Chciał cos powiedzieć, ale się wahał.
-
Diana, wiem, że nie powinienem, bo to może mieć zły wpływ na stronę, którą
wybierzesz i wiem, że nie zbyt długo się znamy, ale strasznie i to strasznie mi
na tobie zależy.- zatkało mnie. Naprawdę takie są jego uczucia?
-
Caine, bo ja.. na tobie też mi strasznie zależy.
- Bycie
bez Ciebie mnie zabija, po mimo, że nie mogę umrzeć. Proszę Cię Diano, bądź ze
mną. Proszę Cię.
-
Caine.. Dobrze, będę twoją dziewczyną.
-
Dziękuję.. Obiecuję, że nikt Cię nie skrzywdzi. Ale musimy utrzymać nasz
związek w tajemnicy, przed aniołami. Nie powinniśmy być razem i im to się nie spodoba.
-
Obiecuję, że nikomu nie powiem.
-
Został bym z tobą tu nawet do rana, ale no sama wiesz..
- Tak,
musimy wracać.- wsiedliśmy do jego samochodu. Po drodze dużo rozmawialiśmy.
Było tak miło, ale po 20 minutach byliśmy pod moim domem. Nie chciałam wysiadać.
-
Zobaczymy się jutro?
-
Przykro mi, ale mam już na jutro plany. Może po jutrze?
-
Dobrze. To do zobaczenia- złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. Trwał on
parę minut. Podobne uczucie do latania. Kiedy się o siebie oderwaliśmy uśmiechnęłam
się i poszłam do domu.
- Gdzie
byłaś?- zapytała zła mama na powitanie.
-
Trochę tu i tam.
-To nie
jest odpowiedź.
-Jutro
ci wszystko opowiem, a teraz przepraszam idę na górę.- nie czekałam na
sprzeciw. Ruszyłam do siebie. Przygotowałam wszystko na jutro, wzięłam prysznic
i poszłam spać po naprawdę wspaniałym dniu.
----------------------------------------------------
Jak się podoba? Mi osobiście bardzo :) Co sądzicie o związku Caine'a i Diany? ;)
super rozdzial a co do ich związku... nie jest źle ale gdyby była z Harrym bylo by lepiej :) -Daria
OdpowiedzUsuńAwwww! *__* Boski. Z góry przepraszam że nie komentowałam :c Ale nie chciało mi się często.. :C Rozumiesz chyba? Rozdziały za każdym razem podobają mi sie coraz bardziej! <3 Mogę powiedzieć że się uzależniłam! <3 Ale jak tu można się nie uzależnić? Dziewczyno masz talent! :)) Fajnie by było jak byś napisała książkę :)) Taką inną. Właśnie coś takiego jak to.. O aniołach, ciemności i światła :)) Na pewno bym kupiła ;)) No to co? Do następnego! I mogę teraz Ci powiedzieć że będę cały dzień się uśmiechała. Bo tak mam jak przeczytam kolejny rozdział u Ciebie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, mi też jest bardzo miło ;)
UsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńRozdział naprawde cudny *.* A związek Cain'a i Diany tak sobie mi się podoba, ale skoro tak ma być, to niech tak będzie. Czekam na nn !♥
OdpowiedzUsuńJej codowneee oby więciej takich... Zakochałam się w tym rozdziale.. <3 To takie piękne. :3 A ich związek cudny :* Nie mogę się doczekac.. Wchodze codziennie i ten uśmiech jak widzę kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńAle ślicznie ;3 Skrzydła, Caine... i to wszystko w jednym rozdziale! Jesteś wspaniała. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńPo prostu genialny! Tylko co z Harrym? Nie mg doczekać się nexta :)
OdpowiedzUsuńTo jest boskie zakochałam się w tym blogu. Uważam że powinna być z Cainem. Byliby wspaniałą parą. To jest takie piękne. Ja w moim prawdziwym życiu chciałabym być na jej miejscu, no może oprócz tego że może umrzeć ale to się nie powinno stać. Kocham Kocham Kocham. Czekam na nexta. Jesteś boska ;)
OdpowiedzUsuń