piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 117



CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 117


Obudziłam się. Ale mnie głowa boli… No tak w końcu wczoraj się upiłam. Wspomnienie:
Wparowałam do pokoju i wreszcie spotkałam moja przyjaciółkę.
- Jesteście razem?- zapytałam. Ona się wyszczerzyła.
- TAK!- krzyknęła. Rzuciłam się na nią i zaczęłyśmy chichotać.- Trzeba to uczcić- wyjęła dwie butelki wina.
- Skąd ty to masz?
- Tajemnica- puściła mi oczko i otworzyła obie butelki. Podała mi jedną- Musisz wypić całą. Musimy zabalować.
- Skoro tak mówisz- zaśmiałam się i wzięłam pierwsze łyki „napoju”.
- I jak?
- Zajebiście- nic nie brałam a zachowuję się jak naćpana. Layla włączyła radio. Zamknęłyśmy drzwi .Zaczęłyśmy tańczyć. Już prawie całą zawartość z naszych butelek zniknęła.  Nie wiem kiedy się opanowałyśmy i zasnęłyśmy.

Dziewczyna jeszcze spała. Zsunęłam się z łóżka i poszłam do jadalni. Zrobiłam sobie kanapkę.
- Hej- zobaczyłam trójkę aniołów światła.
- Hej- powiedziałam.
- Chyba się nie wyspałaś- zauważył Lou.
- Dokładnie.
- A gdzie Layla?- zapytał Niall.
- Śpi.
- Jest jedenasta- powiedział Horan.
- Nie chcesz wiedzieć co wczoraj się działo – uśmiechnęłam się.
- A może lepiej by było gdybym się dowiedział?
- Nie, uwierz mi.- na stołówce pojawił się Zayn. Przytulili się uśmiechnięci z Louis’em. Jakoś Niall i Caine się tym nie przejęli. Ale oni nie znali prawdy.- Dobra, to ja wracam do siebie.- powiedziałam i posłałam im słaby uśmiech.

                                                         ***
Po południu dostałam sms’a od Hazzy. Miałam do niego przyjść. Westchnęłam i przeszłam te kilkanaście metrów żeby dojść do jego pokoju. Weszłam bez pukania. Chłopak się szeroko uśmiechnął.
- Po co miałam przyjść?
- Chciałem cię zobaczyć- powiedział i rozłożył ramiona czekając aż się do niego przytulę. Jako, że ostatnio lubię okazywać czułości prędko się znalazłam u niego na kolanach.- Jak tam?- zapytał.
- A dobrze ci powiem. A jak u ciebie?
- Teraz przecudownie – wpatrywał się w moją twarz.
- Co?
- Nic. Jesteś taka piękna… Prawdziwy aniołek- musnął moje wargi.
- Och nie słodź Styles.
- Ja mówię prawdę, słoneczko.
- Jak już jesteśmy przy temacie aniołów… Odpowiesz mi na pytanie?
- Pewnie.
- Bo anioły ciemności przyjmują nowe „imiona”. Dlaczego ty jesteś po prostu Harry?
- Sukinsyn było by bardziej odpowiednie?
- Pytam poważnie.
- No, ale w sumie Sukinsyn by nawiązywało do mojej śmierci. No, ale dobra już… No ja jestem głównym aniołem i nie muszę się do tego stosować. Zayn jest moim zaufanym człowiekiem i umarł zanim się narodził
- Jak to?- westchnął.
- Aborcja, która przez to że stał się aniołem nie zakończyła się sukcesem. Wracając. Do Liam’a głównie mówią po imieniu, ale niektórzy mówią Lolly. Zmarł przez cukrzycę. Reszta musi stosować się zasad i mieć nowe imię.
- A gdybym ja miała zostać jedną z was to jakie imię bym dostała?
- Taylor?
- Co? Czemu?- wyszczerzył się.
- Od Taylor Swift. Uwielbiam ją.
- No dobra, ja nie oceniam. A tak na serio?
- Byś została Dianą, bo byś żyła ze mną i chłopakami.
- A gdybym…
- Diana zostaje i koniec.- pokręciłam głową. Wpił się w moje usta. Położył mnie na łóżku. Nadal całował, a ja nie protestowałam. W sumie? Chciałam tego. Nagle jego telefon zadzwonił. Spojrzał na wyświetlacz i od razu zeskoczył z łóżka. Wyparował na korytarz. Nie musiałam zgadywać kto dzwoni. Oczywiście, że to była Dolly…
Oczami Louis’a:
To stało się tak nagle. Zaczęliśmy się całować. Było tak cudownie, ale oczywiście wszystko musiało się zjebać. DO pokoju bez pukania wszedł Caine.
- Co wy robicie?- wykrzyczał.
- Caine ja ci wszystko…
- Wiem, że jesteś gejem, ale że liżesz się z wrogiem?! Posrało cię do reszty? I ciebie?!- zwrócił się do Zayn’a.
- Caine, proszę…
- Nie! Brzydzę się tobą! – wyszedł trzaskając drzwiami, zostawiając nas w osłupieniu.
---------------------------
Jeśli kogoś uraziłam z Taylor to przepraszam. No i co sądzicie? Trochę się porobiło. Jak myślicie co będzie dalej? kogo wybierze Diana? W jutrzejszym rozdziale też będzie się działo ;) Proszę o komentarze, wiem że stać was na więcej. Został tydzień ( może parę dni dłużej) ! Postarajcie się ;/ Zapraszam na pozostałe blogi gdzie pojawiły się nowe rozdziały ;p

6 komentarzy:

  1. Uśmiech!
    Rozdział jest super, szkoda, że nie mam czasu nadrobić i czytać od początku :/
    Mimo wszystko zyskałaś nowego czytelnika :P
    Będę często tu wpadać, dodaję do Ulub i zapraszam do siebie : http://shadowdragon3157.blogspot.com/

    Emma

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, a Cain troche przesadzil patrzac na to jak wczesniej czul sie Lou

    OdpowiedzUsuń
  3. Caine taki niewyrozumiały.... :(.. Nie musiał krzyczeć, a Diana nie musi się z Harrym i Caine'm całować. Może ona w końcu wybierze któregoś? Sorry, ale zaczyna mnie to już trochę denerwować -,-

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, z niecierpliwością czekam na next :D
    Mam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości, czy coś w tym stylu, bo nie chcę, żeby ktoś umarł :(
    Jestem ciekawa co z Dolly :) I jeszcze ta tajemnica rodzinna :D
    Weny życzę, a nie, ty już ją masz :D
    Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży :D
    Diana musi być z CAINE'M :D
    Kurde no musiało się spieprzyć z Lou i Zayn'em :( - pozdro Asia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Caine przesadził. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku *.* Diana z Harrym to super połączenie! Uwielbiam ich i czekam aż bd się ze sobą kochać-tak wiem-ja zboczuszek xD Caine przesadza a Lou i Zayn powinni być razem :3 Fajnie że Magi ma już pamięć :) Pozdrawiam i czekam na nn :***
    Ada xx

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)