niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 119



 CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 119


Oczami Diany:
Postanowiłyśmy zrobić sobie babski wieczór. Już jutro wyjeżdżamy.
- Chodźcie tu, chcę się pobawić waszymi włosami- oznajmiła Margaret i zaczęła zaplatać warkoczyki mi i Layli. Emily się przyglądała. Po dwudziestu minutach skończyła i zrobiła nam zdjęcie.
- Ślicznie – powiedziałyśmy z Laylą jednocześnie.
- Dzięki- uśmiechnęła się.- Więc o kim poplotkujemy?
- Nie mam pojęcia. A ty Diana, o kim chcesz?
- Mi to obojętne- zmusiłam się na sztuczny uśmiech. Nie chcę im psuć wieczoru.
- To może…. Willow!- dziewczyny zgodziły się, a mnie ścisnęło w gardle. Zaczęły ją bluzgać na każdy możliwy sposób mając przy tym niezłą zabawę. Gdyby nie zaistniała sytuacja pewnie bawiłoby mnie to i bym do nich dołączyła. – Diana, co ci jest? Czemu jesteś tak cicho?
- Tylko mi nie mów, że ci jej szkoda. Przecież ty jej nienawidzisz! Chyba, że nagle zostałyśmy psiapsiułami- dziewczyny zachichotały. Nie wytrzymałam. Poszłam do łazienki i tam się rozpłakałam.
- Diana?- usłyszałam głos Layli.
- Chcę być sama.- i tak weszła i usiadła koło mnie.- Powiesz mi o co chodzi?
- W skrócie: To przez Willow i jej tatę się nigdzie nie dostałam- nie chciałam mówić o Luku.
- A to szmata- wzruszyłam ramionami.
- Bywa…
                                               ***
Po tygodniu wreszcie przekroczyłam próg domu.
- Diana! – przy raczkował do mnie mój braciszek.
- Kyle, ale tu już duży!- przytuliłam.
- A mnie ktoś przytuli?- pojawił się Roger.
- Pewnie- przytuliłam ojczyma.- A gdzie mama?
- W kuchni.- podałam mu chłopca i udałam się w stronę pomieszczenia.
- Cześć mamo- przytuliłam ją od tyłu.
- Cześć córcia. I jak było?
- Niesamowicie- nie powiem jej o tych złych rzeczach, które nas tam spotkały, bo mnie nigdzie więcej nie puści.- Ja idę się rozpakować.- powiedziałam i udałam się na górę do swojego królestwa. Ubrania z walizki wrzuciłam do pralki. Jako, że jestem pedantka wszystko sobie uporządkowałam i poukładałam.  Kiedy skończyłam mój telefon zaczął dzwonić.
- Halo?- odebrałam.
- Dzień dobry Diana- uśmiechnęłam się szeroko.
- Cześć ciociu- jak ja dawno jej nie widziałam.
- Jak się miewasz?
- Całkiem dobrze, a ty?
- Również. Czy mogłabym cię wykorzystać?
- W jaki sposób?
- Przyjechałabyś do mnie i pomogłabyś mi omalować kuchnię?- uśmiechnęłam się.
- Daj mi godzinkę- rozłączyłam się. Przebrałam się w stare dresy i luźny T-shirt. No i  stare trampki. Zeszłam na dół.
- Jadę do Lewiston do cioci- oznajmiłam.
- Dopiero co wróciłaś- zawsze jak jest mowa o cioci Meggi się wścieka.
- No tak, ale dawno jej nie widziałam. Tato, mogę pożyczyć samochód?- rzucił mi kluczyki co jeszcze bardziej wkurzyło mamę.
- Tylko nie porysuj- uśmiechnęłam się i udałam się po pojazdu.
                                                   ***
- I jak ci się powodzi?- zapytała kiedy malowałyśmy.
- Czasem lepiej, czasem gorzej- wzruszyłam ramionami
- A czym się tak zamartwiasz?
- Niczym.- spojrzała na mnie zmartwiona.

- Chodzi o przyjaciela?- kiwnęłam głową.- Pokłóciliście się?
- Skoro i tak to wiesz po co mnie o to pytasz?
-  Musisz mu wybaczyć, Diana. Nie umiesz bez niego wytrzymać. Przywiązałaś się do niego. I wiem, że jemu też jest ciężko.
-  Możemy o nim nie rozmawiać?- byłam bardzo rozbita.
                                                  ***
Już jest druga nad ranem, a ja nie mogę spać. I jeszcze tak leje i burza. Eh… Przewracam się z  boku na bok. Nagle ktoś zapukał do drzwi balkonowych. Podeszłam do niech niepewnie i je otworzyłam. Zobaczyłam przemoczonego Luke’a.
- Diana, tak strasznie cię przepraszam. Nawet nie wiesz jak mi jest teraz głupio. Błagam wybacz mi…- nie zdążył dokończyć dalszej wypowiedzi, bo mocno go przytuliłam.
- Wybaczam…- odwzajemnił uścisk.
--------------------------------------------
Aaaaaaa! jestem mega zła, bo tak zepsułam ten rozdział -.- I ta końcówka miała być taka słodka, a tu takie yhhhhh! A wy co sadzicie? Po ponad dniu się pogodzili xd A i przez następne rozdziały powoli będą przypływać do was odpowiedzi na temat tych różnych tajemnic ^^ Ciekawe? Proszę o komentarze, jutro postaram się dodać nn, zapraszam na pozostałe blogi (DDS nowy rozdział i wieczorem na whatisatrue pojawi się pewnie ;p )

5 komentarzy:

  1. No genialny! Wiedziałam, że się pogodzą. Tylko, dlaczego ciocia Diany nie podpowie jej w sprawie wybrania stron? Fajnie by było :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, z niecierpliwością czekam na next :D
    Mam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości, czy coś w tym stylu, bo nie chcę, żeby ktoś umarł :(
    Jestem ciekawa co z Dolly :) I jeszcze ta tajemnica rodzinna :D
    Weny życzę, a nie, ty już ją masz :D
    Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży :D
    Diana musi być z CAINE'M :D
    No wiedziałam, że się pogodzą :D
    Nie mogę doczekać się wojnyyy :p - pozdro Asia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski i bardzo ciekawi mnie to wszystko aaaaaaa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tak jak Asia czekam na wojnę *.* Bardzo lubię wszystkie sceny przyjaźni i miłości na balkonach <3 Z JAKIEGO FILMU JEST GIF??? :) Czekam na nn :**
    ADA xx

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)