CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 120
Nie miałam serca wysyłać Luke’a w tą
ulewę z powrotem do domu, więc go
przenocowałam. Jednak to był błąd. On się strasznie rozpycha.
- Przez ciebie wszystko mnie boli-
narzekałam rano.
- Biedna jesteś- przewróciłam oczami.
- Już więcej nie będę taka miła.
- Nie, tylko nie to… Diana, ja nie
chciałem. Przepraszam. Jeśli znów się na
mnie obrazisz to się potnę- kiedy ogarnął co powiedział zrobił przepraszającą
minę- Teraz naprawdę przepraszam.
- Nic nie szkodzi- uśmiechnęłam się.
- Widzimy się później?
- Pewnie, tylko że trzeba ogarnąć
jakieś suche miejsce, bo widzisz co za oknem panuje.
- U mnie?
- Może być. To ty już idź, a ja się
oporządzę i przyjdę.
- Dobra, to po drodze możesz zajść do
sklepu, u mnie się rozliczymy.
- Okej, jakieś konkretne zamówienia?-
udawał, że się zastanawia.
- Kup nutelle, zrobimy naleśniki-
powiedział i skierował się do wyjścia.
- A proszę?- uśmiechnął się.
- Sama sobie dopowiedz- rzuciłam w
niego poduszką, a ten ze śmiechem opuścił moja posiadłość.
- Możesz mi wytłumaczyć czemu
widziałam Luke’a schodzącego z twojego balkonu?- wparowała mama.
- Przyszedł w nocy mnie przeprosić, a
ja nie miałam serca go odsyłać.
- Za co przeprosić?
- Nieważne- wpatrywała się we mnie
zła.
- Powiedz mi.
- Nie mogę, okej? To nasza prywatna
sprawa- ona by go rozszarpała gdyby dowiedziała się co zrobił. Zauważyła, że
jestem już prawie gotowa żeby wyjść.
- Gdzieś się wybierasz?
- Tak, zaraz do niego idę.
- Nie ma mowy. Albo mi powiesz, albo
będziesz siedziała w domu- prychnęłam.
- Nie możesz tego zrobić. Poza tym czy
ty mi wszystko mówisz?- skrzywiła się.
- Jestem twoją mamą, a nie koleżanką-
kiedy byłam gotowa do wyjścia szybko ruszyłam w stronę drzwi.
- Wrócę wieczorem.- mimo jej sprzeciwu
wyszłam z domu
***
Szłam sobie spokojnie w centrum kiedy
nagle ktoś zaciągnął mnie do zaułka. To była Dolly.
- Spokojnie, to tylko ja-
powiedziałam.
- Dolly?! – wpatrywałam się w nią po
czym przeniosłam uwagę na jej zaokrąglony brzuch.
- Tak, jestem w ciąży- uśmiechnęła się
lekko i pogładziła brzuch. Nagle wszystko zaczęło do mnie docierać! Jemu tak
zależało na niej, bo ona jest w ciąży! I to z nim! On jest ojcem jej dziecka!
Co za szmaciarz!
- Jaka ja byłam głupia! Agh…. –
ogarnęła mnie nagła wściekłość. Złapała mnie za ramiona.
- O co ci chodzi?
- Jak to o co? Harry mnie wykorzystał,
a będzie ojcem! Czemu wcześniej na to nie wpadłam? Jaka ja byłam głupia-
Dostała nagłego napadu śmiechu. Śmiała się ze mnie tak, że łzy jej leciały- O
co ci chodzi?
- O to, że ty… Ty na serio myślisz,
że… Że Harry jest ojcem?- otarła łzy.- Grubo się mylisz. Harry jest dla mnie
jak brat. Nigdy bym z nim- zamilkła. Co to miało znaczyć?- Ojcem jest Tack. A
właściwie byłby nim…- spuściła wzrok.
- Przepraszam- spuściłam wzrok.
- Nie wiedziałaś. Ja też bym chciała
cię przeprosić… Trochę mi głupio. Wiesz jak to jest stracić kogoś bliskiego?
Pewnie tak. Potrzebuje się wtedy pocieszenia u najbliższych, a ja miałam tylko
Harry’ego.
- Rozumiem… Słuchaj mi też trochę
głupio. Myślałam, że cos was łączy i… i byłam zazdrosna.- to było takie dziwne
rozmawiać z nią o tym. Dolly to naprawdę miła dziewczyna. Nie dziwię się, ze
Harry’emu tak na niej zależy.
- Czyli, że zgoda?- uniosła lekko
kącik ust.
- Zgoda- przytuliłam ją. Tak po
prostu. Odwzajemniła gest - Przepraszam cię, ale muszę lecieć.
- Rozumiem. Do zobaczenia- rozeszłyśmy
się.
***
- Przepraszam, że tak długo. Po prostu
miałam pewne komplikacje.
- Nie było nutelii?- usłyszałam głos
dochodzący z kuchni.
- To byłby najmniejszy problem.-
weszłam do pomieszczenia.
Luke miał na sobie damski fartuch co wywołało u mnie
śmiech.
- Co cię tak bawi?- uniósł brew.
- Fajny fartuch. – wyszczerzyłam się.
Wygładził go.
- Czy ty się ze mnie nabijasz?
- Ja? Nigdy.
- Wyczuwam sarkazm-zaczęłam klaskać.-
Dobra, mogłabyś posmarować już gotowe naleśniki- wskazał na talerz.
- Tak jest- zasalutowałam.
***
- Smakowało?- leżeliśmy u niego w
pokoju.
- Bardzo. Może pójdziesz na
gastronomię?
- E tam.- machnął ręką. Cos mi się
przypomniało.
- Luke, ja nadal nie wiem do jakiej
szkoły się wybierasz. Uśmiechnął się.
- Chcesz wiedzieć po tym co zrobiłem?-
kiwnęłam głową- Szkoła Aktorska w NY- parsknęłam śmiechem, ale on był poważny.
- Ty na serio?
- Tak.
- Czemu nigdy nie powiedziałeś, że
chcesz być aktorem?
- Bo nie pytałaś.- pokręciłam głową.
Na chwilę zapadła cisza.- Diana?
- Tak?
- Mogę ci zadać pytanie?- skinęłam
głową- Po której stronie zamierzasz stanąć? – no tak, to jeszcze 17 dni.
Zastanowiłam się po czym to do mnie doszło. Od samego początku na to
wskazywało. Jestem tego teraz 100 % pewna. Trzeba to tylko po raz pierwszy
wypowiedzieć na głos.
--------------------------------------
Teraz pewnie mnie nienawidzicie xd No, ale muszę was potrzymać w napięciu do jutra ;* Jak myślicie co powie? A i chciałabym was przeprosić za brak wczorajszego rozdziału i za skopanie fragmentu z Dolly. Wczoraj nie miałam czasu, a dzisiaj musiałam uśpić królika, bo miał raka płuc :/ Mam nadzieję, że wybaczycie. Wracając, przekonałyście się trochę do Dolly? I co sądzicie do przyjaźni Luke'a i Diany? Ja przyznaję, że ich uwielbiam i dodanie go to była jedna z lepszych decyzji. Dobra koniec rozpisywania, jutro nn, proszę o komentarze ( pod ostatnim było mało ;/) i zapraszam na pozostałe blogi ( DDS= nn what is a true= epilog) i zapraszam na tego bloga http://youaremyhopesweetie.blogspot.com/
Super, z niecierpliwością czekam na next :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości, czy coś w tym stylu, bo nie chcę, żeby ktoś umarł :(
Jestem bardzo ciekawa, jaka jest tajemnica rodzinna *.*
Weny życzę, a nie, ty już ją masz :D
Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży :D
Diana musi być z CAINE'M :D I oczywiście wybrać ŚWIATŁOŚĆ :D
Dolly jest fajna, a przyjaźń między Dianą i Luki'em jest jak najbardziej wskazana :D
Nie mogę doczekać się wojnyyy :p - pozdro Asia :)
Yey! :) Już miałam iść spaća tu... NOWY LoDa <3 Boski jeju tak kocham przyjaźń Diany z Lukiem :3 Nadal mam takie dziwne uczycie względem Dolly ale trudno :* Kocham Cię i czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńADA xx
A super czekam na nn.
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na nn;*
OdpowiedzUsuńDobro ;D Czekam na nn ^^
OdpowiedzUsuń