niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 108



CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 108


Carol wrócił do siebie. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i jest ok. Mam jego numer telefonu. Harry uciekł z więzienia. Nie wiem gdzie on jest. Cieszę się, że to zrobił. I nie dziwię mu się. No dobra. Dzisiaj 1 czerwca. W USA jest tak, że tego dnia mają przyjść listy czy się dostałeś do danej szkoły czy jesteś na liście rezerwowych. Obudziłam się o dziesiątej czyli już na pewno są. Zbiegłam na dół. Jako, że jest niedziela wszyscy domownicy są.
- Przyszły już listy?- zapytałam mamę.
- A nie sprawdzałam. Idź zobacz.- wyszłam na ganek i otworzyłam skrzynkę. Był tam jeden list. Chwyciłam go i otworzyłam. Portland University… Nie, nie, nie! To najgorsze co mogło się zdarzyć! Niby maja dobry poziom, ale jednak…. Idę na studia medyczne, które są dobre, ale jednak… Nie ja tego nie chcę! Złożyłam 5 podań do szkół pływackich i nawet nie jestem na liście rezerwowej! Cholera! Trzasnęłam drzwiami i pobiegłam do siebie. Rzuciłam się na łóżko i rozryczałam się. Moje życie jest bezsensu. Jest niesprawiedliwe. Jest do dupy. Mam dosyć. Zbijcie mnie proszę. Usłyszałam telefon.
- Halo?- zaszlochałam.
- O matko Diana! Co się stało?
- Zaraz. Po co dzwonisz?- zapytałam.
- Dostałam się!- zaczęła piszczeć, a ja się bardziej rozpłakałam.- Ej co ci jest?
- Portland University wita…- ucichła.
- Tak mi przykro. Zaraz będę.- i się rozłączyła. A ja dalej płakałam.
                                               ***
- Chodź tutaj- przytuliła mnie mocno.
- Gratuluję ci tak w ogóle.
- Nie teraz jest o mnie mowa. Jak się czujesz?
- Beznadziejnie. I jeszcze psuję ci humor. Dostałaś się i jutro są twoje 18 urodziny.
- Mam to w dupie. Chcę żebyś była szczęśliwa…Za 20 dni koniec szkoły. Wakacje. No rozchmurz się proszę…. Idziemy się przejść?
- Możemy…- zeszłyśmy na dół i unikając wszelkich pytań wyszłyśmy. Poszłyśmy do parku. Usiadłyśmy na ławce i wpatrywałyśmy się w tafle wody.
- Cześć dziewczyny- spojrzałyśmy się i zobaczyłyśmy Lou, Caine’a i Niall’a.- Wszystko w porządku, Diana?- zapytał Lou.
- Nie.- wstałam i ruszyłam przed siebie.
- Poczekaj na mnie.- dogoniła mnie Layla.
-O co wam chodzi?- stanęli przed nami.
- O nic.- warknęłam.
- Co jest z tobą nie tak?- zapytał oburzony Caine.
- Wszystko. Wszystko jest ze mną nie tak!- krzyknęłam i pobiegłam. Nikt mnie nie gonił.
Oczami Layli:
- Debile! Nie dostała się na wymarzone studia, Harry siedział przez nią w więzieniu i w dodatku musi wybrać którąś z tych waszych stron! A wy jeszcze macie wąty!- wydarłam się.
- Skąd wiesz o stronach?- zapytał Louis.
- Naprawdę to takie ważne? Niall mi powiedział.
-Czyli, ze jednak pamiętasz?- wkopałaś się.
- Tak pamiętam. Po prostu nie chcę cię znać po tym co zrobiłeś. Widziałam jak całowałeś się z tamta dziewczyną. To przez ciebie mnie podejrzewali, że oparzyłam Styles’a i przez ciebie miała atak! Przez ciebie mam złamane serce! Nienawidzę cię!- krzyknęłam i również odeszłam.
Oczami Diany:
Jest już noc. Usiadłam na tamtym wzgórzu gdzie kiedyś przyprowadził mnie Caine. Wpatrywałam się w gwiazdy płacząc. Usłyszałam szuranie. Zauważyłam Caine’a.

- O Diana. Nie zauważyłem cię. Mogę sobie pójść jak chcesz.
- nie, nie. To twoje miejsce. Ja powinnam..- wstałam.
- Nie. Zostań proszę.- Usiedliśmy na płotku.- Przepraszam.- powiedział.
- Ja też. Przesadziłam.
- Nie masz za co przepraszać. To moja wina.
- To nasza wina…- szepnęłam a on mnie mocno przytulił.
- Kocham cię…- szepnął.
- Ja ciebie też… Ale nie możemy być razem i dobrze o tym wiesz.
- Wiem i strasznie tego żałuję…- przesiedzieliśmy w swoich objęciach trochę czasu aż w końcu zasnęłam.
                                                     ***
Obudziłam się w swoim łóżku. Dzisiaj 2 czerwca poniedziałek. Ale nie idę do szkoły. Dzisiaj urodziny Layli. Trzeba się przygotować.
----------------------
Co sądzicie? Szkoda Diany? Co będzie dalej? Kiedy Hazz wróci? Dowiemy się w następnych rozdziałach ;) Proszę o komentarze. Do pt dodam nn. Zapraszam na pozostałe blogi (DDS nowy, one trip changed everything dzisiaj albo jutro nowy) + Trzymamy kciuki za Adę, która z chorobą startowała w zawodach jeździeckich. Daj znać jak poszło. A jaka jest wasza pasja?




7 komentarzy:

  1. Awww super, nie mogę się doczekać nn. Twój blog jest: safgIUHISUHFhbs. Tylko tyle mogę powiedzieć. czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja myślę, że wynikła jakaś pomyłka i tyle.. Diana sb poradzi:) Jak zawsze xx
    Moją pasją jest siatkówka <3 Ada, wierzymy w cb! ;* Czekam na nn ;* xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku dziękuję! Na pierwszym przejeździe niestety spadłam ale na drugim miałam najlepszy czas i jednak wygrałam :) A choroba sprawia że nie mam na nic siły i wydmuchałam już ze 100 chusteczek :( Rozdział super! Jak zawsze :* Biedna Diana :( Ciekawe czy Hazz do niej przyleci? Pozderki :*** Ada

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedna Diana ;c czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. heeej. Przepraszam za spam,ale chciała bym polecić moje dwa blogi:) Może któryś się spodoba.Oby dwa są o Harrym Stylesie.
    http://boandharry.blogspot.com/ , http://harryandamy.blogspot.com/
    A co do rozdziału: Tak mi szkoda Diany!!:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, z niecierpliwością czekam na next :D
    Przepraszam, że cały czas o tym samym, ale Caine musi być z Dianą :D
    I mam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości :D
    Diana nie może być z Harrym, ani Lukiem :p Jestem uparta :D
    Weny życzę, choć i tak ją masz :D
    Szkoda Dainy, ale może jeszcze jakiś list jej przyślą :D I ciekawe kiedy zjawi się Harry :D - pozdro Asia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech.. Współczuję Dianie;c A rozdział jest boski! *.* Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)