CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
NAWET JEDNYM SŁOWEM! TO DLA CIEBIE CHWILA!
Rozdział 121
- Nie wybieram żadnej ze stron- w
końcu wypowiedziałam te słowa na głos. Od razu mi ulżyło. Chłopak się zdziwił.
- Co masz na myśli?
- Nie staje za światłem i ciemnością.
Umieram- chłopak pobladł.
- C-co? Jak ? Ty przecież… Nie
możesz!- zdenerwowany podszedł do okna i oparł się o parapet.- Nie rób tego…-
podeszłam do niego i przytuliłam się do tyłu.
- Muszę to zrobić Luke. Nie mam
wyjścia.
- Zawsze jest jakieś wyjście. Niby
czemu nie możesz wybrać jednej ze stron?- westchnęłam.
- Wyobraź sobie, że możesz albo wybrać
mnie albo David’a albo umrzeć. Co byś
wybrał?
- To nie jest to …
- Samo? A właśnie, że jest. Z jednej
strony Mam Caine’a, Lou i Niall’a a z drugiej Harry’ego, Zayn’a i Liam’a. I mam
do wyboru zabić którąś grupę albo sama umrzeć. I od samego początku wskazywało
na mój wybór. Pamiętasz ile przeszłam?- zamknął oczy.
- Kiedy?
- Co kiedy?
- Kiedy to ma się stać?
- Moje urodziny. Szesnasty lipca.-
westchnął.
- To jeszcze 17 dni.
- Dobrze, że umiesz matmę- spiorunował
mnie wzrokiem.
- Nie żartuj sobie w takim momencie.
- Luke, proszę. Uspokój się.- odwrócił
się i spojrzał mi w oczy.
- Jakbyś się czuła gdybym za ponad dwa
tygodnie miał umrzeć? Byłabyś spokojna- spuściłam wzrok. Przytulił mnie.
- Kocham cię, Luke.
- Ja ciebie też, Diana- jeszcze długo
staliśmy w milczeniu.
***
Wieczorem dopiero wracałam. Szłam
sobie spokojnie gdy nagle ktoś stanął przede mną.
- Niebezpiecznie jest chodzić
wieczorami samemu po mieście- powiedział Harry i uśmiechnął się.
- No to czemu tutaj jesteś?
- Bo moim obowiązkiem jest pilnować
takie damy jak ty- przewróciłam oczami i ruszyłam przed siebie.- Jesteś zła?
- Mogłeś mi powiedzieć, że wracasz a
nie tak nagle wyleciałeś.
- Nie miałem czasu i…ale jesteś zazdrosna.
- Nie jestem zazdrosna- prychnęłam.
- Oj chyba jednak jesteś.- nagle
zaczął się w coś wpatrywać. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayn’a i Lou
przytulających się. Stanęłam przed nim.
- Harry nie!- wrzasnęłam żeby oni
usłyszeli. Kiedy nas zobaczyli stali w osłupieniu. Popatrzyłam na nich tak żeby
ogarnęli że mają stąd spieprzać jak najszybciej. Chwile po tym już ich nie było
- Odsuń się!- wrzasnął a ja go
pocałowałam żeby dać im czas na ucieczkę.
----------------------------------
Krótki, ale mało komentarzy ;p Zaskoczone? Złe? Spokojnie ja mam plan, bo jakbym nie miała tak by się nie stało ;p I co sądzicie? proszę was o te komentarze! Jutro nn, zapraszam na DDS. A i mam wiadomość. Blog nie kończy się w pt tylko jakoś w lipcu ;p
I już wszyscy wiedzą o Lou I Zayn'e :D Diana jest odważna, nie ma co :)
OdpowiedzUsuńAle właśnie taka ją lubię.
Czekam na nn ;*
Super nie dziwi mnie wybór Diany, choć myślałam że wydarzy się inaczej. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńWow! Jedno wielkie wow! :D w sumie na miejscu Diany tez bym tak postapila :) Ciekawe co Hazz zrobi z chłopakami xD
OdpowiedzUsuńAda xx
Super, z niecierpliwością czekam na next :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości, czy coś w tym stylu, bo nie chcę, żeby ktoś umarł :(
Jestem bardzo ciekawa, jaka jest tajemnica rodzinna *.*
Weny życzę, a nie, ty już ją masz :D
Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży :D
Diana musi być z CAINE'M :D I oczywiście wybrać ŚWIATŁOŚĆ :D O nie, ja nie chcę, żeby umierała, jest za fajna :p
Nie mogę doczekać się wojnyyy :p - pozdro Asia :)
nie chce żeby Diana umierała :(
OdpowiedzUsuńSuper, że blog będzie troche dłużej
OdpowiedzUsuńSzkoda że Diana umrze ;c
OdpowiedzUsuń