poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Rozdział 77



 CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 77


Wszyscy poza mną byli zalani w cztery dupy. Może to i dobrze, że tak jest? Przynajmniej na chwilę zapomną o śmierci Shelii. A może to właśnie źle, że piją kiedy powinni poświęcić się żałobie? Nie mam pojęcia. Powinnam pójść na pociąg i wrócić, ale z drugiej strony szkoda mi zostawić samą Copeland. Grrrrr…. Co ja mam zrobić? Usłyszałam dzwonek mojego telefonu, opuściłam niezauważalnie salon. Layla dzwoni!
- Cześć, wróciłaś już?- zapytałam.
- Cześć, nie. Wrócę dopiero jutro jeśli w ogóle wrócę.
-Co to ma znaczyć jeśli w ogóle wrócisz?- zapytałam zła.
- U Ed’a jest bosko! Powinnaś do nas przyjechać.- chyba ona też piła.
- Co zaszło między tobą a Niallem?- zapytałam.
- Niallem? A Niallem! Zobaczyłam go z jakąś dziewczyną, szli za rękę, byli na kolacji w „Olive Garden” to wystarczy nie?
- Layla, nie powinnaś…
- Nie będziemy tak rozmawiać! Przyjedź do Bostonu. Daj znać jak będziesz w pobliżu. Cześć.- i się rozłączyła. Kuźwa… Poczułam dłonie na biodrach.
- Z kim rozmawiałaś?- mruknął mi Caine do ucha.
- Z Laylą. Muszę wracać.- oznajmiłam i chwyciłam swoją torebkę.
- Czemu?- objął mnie. Mam pomysł! Doprowadziłam do tego, że przejechał po moich plecach.
- Zajmij się nimi.- oznajmiłam i pocałowałam go w policzek. Szybko oddaliłam się od domu. Rozłożyłam skrzydła, udało się! Za trzy godziny będę w Bostonie.
Oczami Hazzy:
Co za debil! Upił się i nie wie co robi! A ona jest sama tam u góry! Kurwa mać… Zabiję go po raz setny… Eh… Nie zostaje mi nic tylko za nią jechać. Moja Diana…
Oczami Diany:
-Jak miło, że już jesteś- powiedziała Layla, wprowadzając mnie na domówkę Edwarda. – Chodź, musisz się z kimś przywitać!- zaprowadziła mnie do zatłoczonej kuchni. Podeszłyśmy do dobrze znanego mi chłopaka.
- Ed.

- Diana, ale ty wyrosłaś!- od razu mnie przytulił.- I jak wypiękniałaś.
- A ty jak zwykłe słodzisz.- szturchnęłam go w ramię. Kiedyś Ed był co wakacje u Layli i dużo czasu razem spędzaliśmy. Można powiedzieć, że byliśmy razem. Chyba. Mieliśmy wtedy po 12 i 13 lat, więc to nie było nic poważnego. Kiedy się rozstaliśmy przestał przyjeżdżać, bo zaczął chodzić do ważnej szkoły i nie miał czasu. No, ale tak bywa.
- Mówię prawdę.- ukazał swoje białe zęby. Kurde, ale on jest przystojny. Ej, stop. Nie myśl o nim.- Chodź, oprowadzę cię.- puścił mi oczko, a ja posłusznie za nim poszłam.
                                                     ***
- Nie masz psychy!- wszyscy krzyczeli, a Ed stał na stole z całą butelką wódki, którą zaraz miał opróżnić duszkiem. Zaczęło się odliczanie i… start! Ed przyłożył butelkę do ust i zaczął pić. O cholera! Po dwudziestu sekundach cała zawartość była w jego żołądku. Wszyscy zaczęli wiwatować.- No to już mamy króla imprezy. Czas na moją nominację na królową.- jakoś dziwnie się zataczał.- Diana.- wskazał na mnie.- Chodź tu do mnie.- nie chętnie weszłam na ten przeklęty stół. Podał mi drugą wódkę.- Teraz twoja kolej, księżniczko.- mruknął mi do ucha. To złe. To bardzo złe. Ale muszę to zrobić. A co jeśli mama faktycznie mnie wyśle do psychiatryka albo na odwyk? Raz się żyje! Przyłożyłam butelkę do ust i od razu poczułam ogień.
Po pół minucie nic nie było, a ja prawie zionęłam ogniem. O matko… Zaczęły się wiwaty na moją cześć. Kumpel Ed’a zaczął mówić.
- Nasza nowa królewska para musi przypieczętować to namiętnym pocałunkiem.- i zaczęło się.- Gorzko, gorzko!- Ed chwycił moją twarz w dłonie i wpił się w moje usta.-Uuuuuu.- przerwij to Diana, przerwij! Ale ja nie mogę! Musisz! Nie umiem! I w końcu się oderwał. Wmieszaliśmy się w tłum, który nam gratulował.
- Widzę, że się świetnie bawisz, ale musimy się zbierać.- wyciągnął mnie z mieszkania lokaty. Co on tu robi?
- Harry?! Co ty tutaj robisz!- wsadził mnie do samochodu.
 - Ratuję ci tyłek. Czy ty nie masz już wystarczająco kłopotów?- zrobiło mi się głupio. On mnie chroni, a ja go odpycham…
- Przepraszam Harry… Jesteś taki dobry...- napiął mięśnie.
- Nie jestem dobry!- warknął, a ja zamilkłam.
Oczami Hazzy:
Zaraz mnie rozsadzi! Nie jestem dobry! Ona jest dobra. Caine jest dobry. Oboje są, ale nie ja! Ja jestem zły. Niestety nie tak jak kiedyś… To jej wina! To ona mnie zmieniła! To przez nią stałem się bardziej opiekuńczy i słabszy! Czy ona nie może być taka jak kiedyś? Taka zła… Boje się, że wybierze światło. Że my wszyscy umrzemy.. Czy ja się nad sobą użalam?! Kurwa… Obiecałem sobie dwa lata temu, że nigdy nie zakocham się w dziewczynie niezdecydowanej i to związaną tak bardzo z ludźmi. Oh Bella… Czemu byłaś taka niezdecydowana?
------------------------------
Krótki i może nie zaciekawy, ale 3 kom mnie zbytnio nie motywują. No, ale cóż... Co sądzicie? Proszę KAŻDEGO o komentarz nawet 1 słowem. Zapraszam na moje pozostałe blogi, na których rozdziały opóźnią się jeszcze bardziej bo mam pełno sprawdzianów i ledwo napisałam ten rozdział. NN w piątek.
1. Co sądzicie o Edzie i Dianie?
2. Hazza będzie znów bardzo zły czy stanie się dobry?
3. Kim jest Bella i jak myślicie jaka jest jej historia?
A no i jeszcze jedno.... Jedziemy na Mistrzostwa Polski! <3

5 komentarzy:

  1. Genialny rozdział! Mam nadzieję, że miedzy Ed'em a Dianą nic nie będzie. A Bella to może miłość Harrego sprzed lat? . ;D .. Czekam na nn ;* Powodzenia na Mistrzostawach! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle świetny i ogólnie extra.
    1. Myślę że jak ed sie upił to nie myślał i poniosło go i nie chciałabym żeby byli razem, ale chciałabym żeby zrobił jakieś zamieszanie.
    2.Myślę, że on stanie się dobry i jak przyjdzie ta walka to Diana nie będzie wiedziała kogo wybrać, bo nie bedzie chciała ich obu zranić, więc sama się zabije.
    3. Myślę że Bella też była takim ukrytym aniołem jak Diana i się nie zdecydowała i umarła, a Harry pewnie z nią był kiedyś.

    No powodzenia na tych waszych mistrzostwach. Życzę szczęścia i obyście wygrały.

    Rozdział boski jak zwykle, zaskakuj mnie dalej!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Byli schlani w cztery dupy, przynajmniej Ed
    2. A więc będzie dla niej dobry a ona będzie kochać go i Caina i nie będzie wiedzieć kogo wybrać
    3. Bella była pewnie człowiekiem ale miała zostać aniołem Harry bardzo ją kochał ale jakiś anioł światła też a ona bardzo ich obu lubiła i nie wybrała żadnej strony, dlatego umarła

    Aaaa! Mistrzostwa! Powodzenia! Obyście wygrali!

    Rozdział Per-fect czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia na mistrzostwach !!!!!!!!!!!! I boski czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział boski!<3
    1. Pewnie zrobili to pod wpływem emocji i alkoholu..
    2. Dla niej owszem, ale kto wie czy się zmieni..
    3. Bella to pewnie jakaś dawna dziewczyna Harrego, która nie potrafiła wybrać.. Zapewne wiąże się z tym długa historia..

    Czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)