CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 80
Dość szybko znalazłem się u siebie w
pokoju. Rzuciłem się na łóżko i próbowałem złapać oddech. Co ja przed chwilą
zrobiłem? Ja mogłem pobić jej kuzyna? Jak mogłem mieć do niej pretensje?
Wziąłem czystą kartkę i długopis. Napiszę dla niej piosenkę.
Oczami
Layli:
- Nie ruszaj się idioto!- warknęłam na
Ed’a.
- Przecież się nie ruszam!-
przemywałam mu twarz.- To był twój chłopak?
- Tak.- powiedziałam, a mój smutek
powrócił. Czemu on mnie z nią zdradzał? Przecież kochałam go jak najbardziej
mogłam.
- To albo jest chory psychicznie, albo
bardzo cię kocha.- uśmiechnęłam się lekko. Chyba obie odpowiedzi są poprawne.
***
Jest pierwsza, strasznie leje. Ugh… Coś uderzyło w moje okno. Podeszłam do niego i otworzyłam je. Pomimo
mroku dostrzegłam postać na dole z wystającą blond grzywką spod kaptura.
Nana na na na
Na na na na na
He takes your hand
I die a little
I watch your eyes
And I'm in riddles
Why can't you look at me like that
Na na na na na
When you walk by
I try to say it
But then I freeze
And never do it
My tongue gets tied
The words gets trapped
I hear the beat of my heart getting louder
Whenever I'm near you
But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,
Oh how I wish that was me
Na na na na na
Na na na na na
He looks at you
The way that I would
Does all the things, I know that I could
If only time, could just turn back
Cause I got three little words
That I've always been dying to tell you
But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,
Oh how I wish that was me
With my hands on your waist
While we dance in the moonlight
I wish it was me
That you call later on
Cause you wanna say good night
Cause I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,
Oh how I wish
Oh how I wish
Oh how I wish, that was me
Oh how I wish, that was me…
[One Direction- I wish]
Kiedy skończył śpiewać w moich oczach
stały łzy. Odwrócił się i odszedł. Teraz już w ogóle nie zasnę…
Oczami
Diany:
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Co się
stało? Gdzie ja jestem? Mój pokój? A ja nie byłam na spotkaniu?
- Proszę.- odpowiedziałam z silnym
bólem głowy. Do pokoju weszła moja mama niosąca dwa kupki parującej herbaty.
- Obudziłaś się już widzę.- posłała mi
uśmiech i podała mi jeden kubek.
- Co się stało?
- Straciłaś przytomność i Caine cię
znalazł.
- Mamo, ale ja nic nie brałam.-
powiedziałam z przerażeniem.
- Wiem. Zapomniałam ci przekazać, że
przez ten twój uraz głowy będą występować takiego typu omdlenia.
- Jak długo to wszystko potrwa?
- Nie wiem, Diana. Jutro nie idziesz
do szkoły. Marshall wszystko załatwi, a ktoś przyniesie ci lekcje.
- Dziękuję… Czemu Caine mnie znalazł?
- Martwiliśmy się o ciebie, a on
zadeklarował że on pójdzie cię poszukać. A i okłamałaś mnie.- zdziwiłam się.
- Z czym niby?
- Kiedyś powiedziałaś, że jest
jedynakiem.
- A to… Nie rozmawiali ze sobą i nie
chciałam żebyś poruszyła ten temat.- wzruszyłam ramionami.
- Ale ty jesteś kochana.- posłała mi
ciepły uśmiech.- Dobra idź spać. Dobranoc.- zgasiła mi światło.
- Mamo?- odwróciła się do mnie.-
Kocham cię.
- Ja ciebie tez kocham.- i wyszła.
Oczami
Carren:
Zrobiłam sobie drinka. Siedziałam
samotnie na kanapie. Do czasu.
- Co tak sama siedzisz?- objął mnie
mój mąż.
- Jestem fatalną matką.- powiedziałam.
- Jesteś wspaniałą matką. To, że Diana
ma teraz trudne przejścia to nie twoja wina. Każdy ma taki kryzys. Nie możesz
się o wszystko obwiniać.
- Mogłam jej powiedzieć wcześniej,
kiedy tylko zaczęła wszystko rozumieć… Ona mnie znienawidzi jak się dowie!
Stracę ją!
- Ci…- przytulił mnie mocno.- Nie
stracisz jej. Nie stracimy.
- Obyś miał rację…
Oczami
Diany:
Znów obudziło mnie pukanie do drzwi
tylko, że balkonowych. Otworzyłam je. Co za paskudna pogoda! Stał w nich Caine.
- Mogę?- przepuściłam go.- Musimy
porozmawiać.
- Masz rację.- usiadłam na łóżku, a on
na krześle.
- Zacznij.- powiedział.
- Czemu mi nigdy nie powiedziałeś o
Belli? – westchnął.
- To o tym gadałaś z Harrym?-
pokiwałam głową.- Bo czasami warto zapomnieć o ważnych dla nas osobach, które
nigdy nie wrócą. One zostawią tylko bolesne wspomnienia. Harry zapomina na długi
okres, a jak sobie przypomni jest z nim strasznie źle, a potem znów zapomina.
- Kochałeś ją?- uśmiechnął się smutno.
- Tak, kochałem. Ale jak siostrę.
Byliśmy dobrymi przyjaciółmi. Mówiliśmy sobie wszystko. Ona kochała Harr’ego,
ale on jej nie. A przynajmniej nie tak jak chciała. Nie widziała sensu swojego
istnienia i się zabiła.
- Czyli, że ty i ona…
- Łączyła nas tylko przyjaźń. Sama
wiesz jaki Harry potrafi być zazdrosny. Dlatego trochę na koloryzował.
- No dobra… To teraz twoja kolej.
- To prawda, że to tylko omdlenie? Że
nic nie brałaś?
- Skończyłam z tym. Za dużo straciłam.
I mam do stracenia.- powiedziałam oschle.
- To dobrze.- zadzwonił do niego
telefon. Kellin. Bardzo głośno gada. Słyszałam całą rozmowę.
- Po pierwsze naucz Kellina ciszej
gadać. Po drugie ja mogę się zająć Copeland.
- I tak dużo zrobiłaś. I musisz
odpocząć.- wzruszyłam ramionami.
- Jedź po nią i przyprowadź mi ją. No
leć.- wręcz go wyrzuciłam. On tylko pokręcił głową z rozbawieniem i poleciał.
Niania Diana. Dobre.
Oczami
Layli:
Ale leje! Boże święty. Idę przez mokre
ulice Portland. Zbliżyłam się do przejścia. Po przeciwnej stronie ulicy stał
Niall! Kiedy tylko zapaliło się zielone ruszyłam w jego stronę. On szedł w moją.
- Przepraszam.- powiedzieliśmy w tym
samym momencie.- Kocham cię.- i znów. Odgarnął kosmyk moich mokrych włosów za
ucho i pocałował mnie. Nie zważaliśmy na ludzi i trąbiące auta. Liczyliśmy się
tylko my.
------------------------------
No i jest rozdział 80!!! Ale to zleciało :)) Mam nadzieję, że się podoba. Chcę znać waszą opinię. Pod rozdziałem znajduje się ankieta, która jest skierowana do osób, które nie komentują. Mam nadzieję, że będzie ich więcej. NN jutro prawdopodobnie. Zapraszam na moje blogi. A co do rozdziału jeszcze taki trochę kochany z Laylą i Niallem, co? I wish to jedna z moich ulubionych piosenek <3 A i przepraszam za brak Harrego, w nn postaram się wynagrodzić.
Aww! To takie sweet <3 Wiedziałam, że się pogodzą! Mam nadzieję, że Dianie nic się nie stanie albo Cope jak będzie jej pilnować. Czekam na nn ^^
OdpowiedzUsuńJest!!! Jestem pierwsza. Rozdział cudowny tylko szkoda że ostatnio n ie było jakiejś grubszej afery bardzo bym chciała żebyś napisała o jakiejś GRUBSZEJ aferze, ale rozdział extra.
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam, że się pogodzą?. Mówiłam! Słodkie *.* Oby nn jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńBoski i uwielbiam twoje blogi mam nadzieje ze będziesz je prowadzila jak najdłużej:)
OdpowiedzUsuń