czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 91


 CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 91


Wchodzę do jakiegoś starego domu. Cisza. Ciemność. Strach. To jedyne co mi towarzyszy. Zapuszczając się głębiej dostrzegam postać na podłodze. Dziewczynę zapewne w moim wieku. Rzucam się do niej.
- Pomóż mi…- ledwo wypowiada.
- Co mam zrobić?- zapytałam z przerażeniem.- Halo! Pomocy!
- Pomóż mi… Uratuj mnie przed nim…
- Przed kim?
- Uratuj mnie…- wypowiada i otwiera oczy, które są całe czarne. Jak u jakiegoś demona. Odskakuję.- Uratuj mnie…
- Aaaaa!- budzę się z krzykiem. Czyli, że to tylko zły sen. Rozejrzałam się po pokoju. Koło mnie leżała kartka. Podniosłam ja i zaczęłam czytać.
„Diana
Przestańcie szukać. I tak niedługo się sami dowiecie kim jestem. Taki jest właśnie plan. Nie mów nikomu o tej kartce. To bezcelowe. I teraz dobra rada. Nie żeby to i tak komuś pomogło, bo i tak wszyscy umrzecie. Wybierz światło. To przecież ciemność jest odpowiedzialna za każdy twój ból. Za odejście taty, narkotyki, cięcie, kłótnie, śmierć Shelii. Dalej wymieniać? Oszczędzę ci tego. Do zobaczenia. Całuski xx
                                                                                                              H.”
Jak on tu wszedł? Kiedy on to zostawił? Powinnam się obudzić gdy tylko tu wszedł. Co to znaczy, że wszyscy umrzemy? I co oznaczał ten sen? Przecież nawet nie znam tej dziewczyny. Boję się teraz. Ruszyłam do łazienki i przygotowałam się do szkoły. Zjadłam szybkie śniadanie i wyszłam z domu. Ciekawe jaki będzie ten dzień?
                                                         ***
- Niall mnie wystawił.- powiedziała smutna Layla wychodząc ze mną ze szkoły.
- Jak to? Pewnie musiał mieć ważny powód.
- Oby tak…- ktoś zatrąbił. Odwróciliśmy się w tamtą stronę. W samochodzie siedzieli Caine i Lou.- No idź do nich. Widocznie dzisiejszy dzień spędzę nad książkami.- zdziwiłam się, a ona parsknęła śmiechem.- Żartowałam. Dobra leć.- pocałowała mnie w policzek i ruszyła do domu. Ja podeszłam do auta.
- Hej. O co chodzi?- zapytałam.
- Wsiadaj. Po drodze ci wyjaśnimy.- wsiadłam do tyłu. Na siedzeniu leżał zwinięty Niall.
- Chowasz się przed Laylą?- pokiwał głową.
- Nie może mnie zobaczyć.- samochód ruszył.
- Jutro jest bardzo ważna akcja, na którą niestety ty też musisz iść. Teraz jedziemy omówić szczegóły.
- Na czym będzie polegać?
- Wybicie obłąkanych i demonów.
- To da się je zabić?- pokiwali głową.
- Są takie zatrute strzały… No i to jest chyba jedyny sposób.
- A gdzie jedziemy omówić te szczegóły?
- Do Harry’ego.- no proszę.
                                                          ***
- Cieszę się, że tak szybko przybyliście.- powiedział Harry i kazał nam zająć miejsca. Oprócz naszej szósteczki było więcej osób. Rozpoznałam Laurę, Dolly i tego chłopaka który z nią kiedyś rozmawiał. Nie znam imienia. Rozejrzałam się i na chwilę straciłam oddech. Dziewczyna ze snu. Tylko z normalnymi oczami.

- Powinienem was przedstawić.- tamten znajomy mi chłopak to Tack. Dziewczyna ze snu to Raven. Chłopak obok niej to Hunter. Śliczna blondynka to Bee, a ta w tatuażach to Twiggy.- Plan jest prosty. Jutro o piątej nad ranem spotykamy się w lesie po czym całą grupą lecimy do Otchłani. Będzie nas o wiele więcej.
- Znaleźliście Otchłań?- zapytała z niedowierzaniem Bee.
- Jeden patrol namierzył zupełnie przypadkiem. Ubierzcie się ciepło i wygodnie. Jeszcze jakieś pytania?
- Po co wam ja?- zapytałam w myślach.
- No dobra, to tyle. Broń przyniesiemy my. Oszczędzać skrzydła, bo czeka nas długi lot.- kiedy wszyscy zaczęli się zbierać podeszłam do Harry’ego.-  Słucham, piękna?
- Po co wam ja?- przewrócił oczami.
- Każda para skrzydeł i rąk się przyda. Ty też w tym siedzisz słońce.- pocałował mnie w czoło i ruszył do chłopaków. Dzięki, Styles. Stokrotne dzięki. Wkurzona opuściłam dom i ruszyłam piechotą. W połowie drogi na moje pieprzone szczęście zaczęło padać.
                                                       ***
- Przemarzłaś.- powiedziała mama.
- Trudno.- wzruszyłam ramionami i opatuliłam się kocem.
- Nie trudno. A właśnie, chyba ci nie mówiłam. Pod koniec maja jest ślub Marshalla i jesteśmy zaproszone.
- CO? Niby czemu?
- Przecież  wiesz, że…
- Ale ja nie chcę iść!
- Kochanie, to że teraz nie możesz trenować i Marshall zakłada rodzinę nie oznacza, że o tobie zapomni…
- CO?! To nie o to chodzi.
- To nie rozumiem.- powiedziała zdenerwowana.
- Nieważne. Jutro nie idę do szkoły.- westchnęła.
- Dobrze.- CO? Spodziewałam się innej reakcji, a przynajmniej, że zapyta o powód. A tu proszę, że mogę nie iść. Zadziwiasz mnie mamo. Naprawdę. Podeszłam do szafy i przygotowałam sobie zestaw ubrań na jutro. Ustawiłam budzik na 4.15. Powinnam się wyrobić. No to dobranoc.
----------------------------------
No i jak? Nie wiem czy ciekawy. Pomysł na następny jest ciekawszy i mam nadzieję, że dobrze uda mi się go napisać. A teraz czekam na wasze opinie. Proszę o kom, zapraszam na blogi, jutro nn.
1. W czym Diana ma pomóc Raven? 
2. Czy uda im się pokonać obłąkanych i demony?
A teraz odpowiedź na jedno pytanie czytelniczki: Przykro mi, ale to co mama Diany chce jej powiedzieć okaże się parę rozdziałów przed końcem ;/ Gdybym teraz to napisała, prowadzenie bloga dalej nie miało by chyba sensu. Musicie wybaczyć ;* A no i jeszcze jedno. Kocham was <3



5 komentarzy:

  1. Super, z niecierpliwością czekam na next :D
    Przepraszam, że cały czas o tym samym, ale Caine musi być z Dianą :p
    I mam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości :D
    1. Nie mam pojęcia 2. Chyba, bo mają Dianę i jej moc :D 3. Wiem kto to H. Aaaaa! - pozdro Asia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Pewnie to będzie coś przez układ Raven z Nathaniem
    2.Nie mam pojęcia.
    Super rozdzial.Życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. 1.Nie mam zielonego pojęcia :)
    2.Muszą ich pokonać. Wierzę w to!
    Świetny rozdział. Moim zdaniem to Diana powinna być z Harrym, ale ja tam się nie znam. Chyba tak mówię, bo za dużo się naoglądałam pamiętników wampirów hahaha. Kocham twojego bloga. Czekam na następny rozdział. Już nie umiem się doczekać. Loffciam <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne... ;d
    1. Moim zdaniem Raven będzie w opałach , a Diana jej pomoże.
    2. Myślę, że nie obejdzie się bez komplikacji.. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 1.Wydaje mi się ze to Nathan będzie jej kazał stać się taką jakim on jest a Diana jakoś będzie mogła jej pomóc
    2. Nie wiem ale chyba coś się komuś stanie
    Ciekawe co powie jej mama ^^ Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)