CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 92
- Jak się czujesz?- zapytał Caine
kiedy staliśmy na polanie.
- Szczerze? Wolałabym spać.-
uśmiechnął się.
- Tak, ja też.
- Wszyscy już są?- zapytał Harry
patrząc na każdego po kolei. Kiedy wyszło na to, że są wszyscy powiedział coś
do chłopaka obok niego. Nie widziałam go nigdy. Z surowym wyrazem twarzy
podszedł do mnie i podał mi broń.
- Po co mi to?- zapytałam, a on się
skrzywił.
- Nie dla każdego są strzały, a musisz
mieć się czym bronić.- powiedział oschle i poszedł do innych.
- Nie przejmuj się. Trudny charakter.-
oznajmił mi Liam i poszedł do Hazzy. Poczułam zimne dłonie na swoich plecach.
Wzdrygnęłam się.
- Spokojnie. To tylko ja.- dzięki
Caine’owi wyrosły mi skrzydła.
- Dziękuję.- posłałam mu słaby
uśmiech. Czuję się tak głupio… Moja skrzydła są małe i szare, a ich ogromne i
albo białe albo czarne, zależy od strony. Spuściłam wzrok.
- Ruszamy.- tysiące aniołów wzbiło się
w górę. Dobrze znane mi osoby musiały lecieć na przodzie. Czemu kiedy ich
potrzebuję?
- Uśmiechnij się. Ten dzień może
przejść do historii.- pocieszyła mnie Dolly, która znalazła się koło mnie.
Leciałam speszona. Na sobie czułam tysiące krzywych spojrzeń. Z trudem
oddychałam. Po dwóch godzinach w dali ujrzałam chmurę burzową z której
błyskało.
Powiedzcie mi czemu jak ich nie potrzebuję to są obaj, a jak
potrzebuję to nie ma nikogo? Wlecieliśmy
we mgłę. Widać było stary budynek. Czyli, że to jest ta Otchłań? Pojawiło się
paru obłąkanych, którzy mieli na nas chętkę.Ale się nie zbliżali. Obserwowali. U wejścia wszyscy przycupnęli.
- Moim zdaniem powinniśmy dobrać się w
pary i trójki i w takim składzie ich powybijać. Rozdzielilibyśmy się.- podsunął
Tack.
- To dobry pomysł. Dobierzcie się maksymalnie
czwórkami. Niech nikt nie będzie sam.- i wtedy oczywiście koło mnie znaleźli
się Harry i Caine.
- Czyli, że idziemy w trójkę?-
zapytałam.
- Mhm.- mruknęli wyraźnie
niezadowoleni. Weszliśmy do środka i ruszyliśmy w głąb budynku. Cisza i smród.
Byłam śmiertelnie przerażona, że nie zauważyłam, że chłopcy idą prosto, a ja
skręcam. Weszłam do jakby kuchni. Słyszałam głośne bicie mojego serca. Nagle
coś się na mnie rzuciło, wywalając mi broń. Upadłam i zaczęłam krzyczeć. Na de
mną znajdował się demon.
Patrzył na mnie swoimi przekrwionymi oczami. Ciężko
oddychałam. Krzyknęłam, ale to nic nie dało. Czyli, że umrę w taki sposób?
Zamknęłam oczy. Nie mam jak dosięgnąć broni, ani jak go oparzyć. Czyli to
naprawdę koniec… W miejsce gdzie powinno być serce demona trafiła go czarna
strzała. Poczwara zawyła i zmieniła się w kupkę popiołu. Znalazłam się w
objęciach chłopaków.
- Musisz nas tak straszyć?- zapytał
równie przerażony Caine. Przytuliłam się mocniej. Styles podał mi broń.
- Nigdy więcej tak nie rób, bo
zejdziemy na zawał.- pogłaskał mnie po policzku.
- Dobrze.- szepnęłam. Wstaliśmy i
ruszyliśmy dalej. Obłąkani. Towarzysze wystrzelili strzały, a ja strzeliłam z
broni. Puf. Potem strzelili w mojego, który był w szoku. Uśmiechnęłam się.
Demony są bystrzejsze od obłąkanych i jeden zaszedł nas od tyłu. Nie było czasu
na żadną broń. Strzeliłam ogniem, a poczwara zapiszczała. Caine i Hazz
popatrzyli na mnie ze zdziwieniem.
- Czy ty właśnie…
- Spaliłaś demona swoimi rękoma?-
dokończył Caine.
- Jesteśmy w miejscu gdzie jest pełno
dziwacznych stworów, jesteśmy aniołami, ale to, że strzeliłam ogniem dziwi was
najbardziej?- zapytałam ironicznie. Popatrzyli po sobie.
- Nie ważne.
- Czym ty jeszcze nas zaskoczysz?-
zapytał uśmiechnięty Harold.
- Tym, że jestem gotowa spalić jeszcze
parę potworów.- dumnie ruszyłam korytarzem, a oni za mną.
Oczami
Louis’a:
Byłem w parze z Zayn’em. I bardzo się
cieszę. Razem dorwaliśmy już z pięćdziesięciu obłąkanych i demonów.
- Dobrana z nas parka, co?- zapytał
Zayn.
- Bardzo dobrana.- zbliżyłem nasze
twarze i lekko go pocałowałem.
- Dobrze, że ciebie mam.
- Nie pamiętam już jak było kiedy nie
byliśmy razem.- obdarzył mnie jednym z tych swoich uśmiechów, a mi zrobiło się
ciepło.
- Kocham
cię.-powiedział, a mnie zatkało.
- Ja ciebie też kocham.- i
kolejny pocałunek, ale zupełnie inny niż pozostałe. Ten był pełen miłości.
Oczami
Niall’a:
- Nie wiem czemu dziewczyny są tak o
wszystko zazdrosne.- z Liam’em naprawdę fajnie się gada. Okazuje się, że nie
tylko moja dziewczyna jest taka zazdrosna.
- Mówisz, że kochasz, przytulasz,
całujesz, spędzasz z nią wolny czas zamiast odsypiać pracę, a im i tak wszystko
nie pasuje.
- Moja Layla musi wiedzieć wszystko,
gdzie i z kim jestem, co robię. Jestem czasami bardzo natrętna.- przykro mi
słońce, ale taka prawda.
- Emily, jest cicha, czasami po prostu
przestaje się odzywać, obraża się, każda dziewczyna na którą spojrzę, to od
razu, że ją zdradzam.
- Hy, co te dziewczyny z nami robią?
- Oj nie wiem, nie wiem.- zaśmialiśmy
się. Szkoda, że jest po stronie ciemności.
Oczami
Diany:
Nie wiem ile czasu minęło. Wiem, że
większość obłąkanych i demonów została zabita. Wszyscy zebrali się przed
bramom. Stałam koło naszej szósteczki. Wszyscy byli szeroko uśmiechnięci.
- Nasza misja jest zakończona
sukcesem. Gratuluję wam wszystkim. A tobie Tack chciałbym pogratulować
świetnego planu.- wszyscy czekali na „ dziękuję” albo „po to tu jestem”, ale
nikt nic nie mówił. Nikt nie wyszedł.- Tack?- zaczęły się szmery.- Tack?!- ale
Tack’a już z nami nie było i nigdy więcej nie będzie…
----------------------------
Myślę, że rozdział mi wyszedł po mimo tego, że spałam z cztery godziny i strasznie źle się czuję. A co wy sądzicie? proszę o komentarze, nawet jeśli to będą hejty. No i musiałam zabić Tack'a ;/ A najgorsze jest to, że będę pisać ten rozdział jeszcze raz tylko, że tam będzie co dokładnie się wydarzyło ;/ (DDS)Zapraszam na moje pozostałe blogi. Jutro nn, chyba.
Super, z niecierpliwością czekam na next :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że cały czas o tym samym, ale Caine musi być z Dianą :D
I mam nadzieję, że Anioły Ciemności staną się Aniołami Światłości :D
Kurde, świetna jesteś i pięknie piszesz :D - pozdro Asia :)
Boski! :* Ada
OdpowiedzUsuńJak napisalas ze tackowi coś się stało i nigdy więcej go z nimi nie będzie to zaczęłam płakać ale takto rozdział świetny
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, jestem pod wrażeniem, że tak szybko dodajesz rozdziały i są zajebiste. Nie wiem jak to robisz, ale to chyba przez to, że po prostu masz talent. Czekam na następny. Loffciam <333
OdpowiedzUsuń