poniedziałek, 3 marca 2014

Rozdział 58



 CZYTASZ= KOMENTUJESZ!
  Rozdział 58   


Obudziłam się w nieznanym mi miejscu. Pokój był pięknie urządzony.
Miałam głowę opartą o czyjś tors. Spojrzałam na twarz i ujrzałam Caine’a, który smacznie spał. Był taki słodki. Ale trzeba było go obudzić. Zaczęłam go szturchać.
- Caine, obudź się.- odwrócił się na drugi bok.
- Jeszcze pięć minut mamo.- zaśmiałam się.
- Niech ci będzie synku.- otworzył oczy i się lekko uśmiechnął.
- Długo już nie śpisz?- zapytał.
- Od paru minut. Powiesz mi czemu obudziłam się tutaj, a nie w swoim pokoju?
- Zasnęłaś wczoraj jak leciałem i uznałem, że będzie bezpieczniej jeśli zostaniesz u mnie.- i wtedy wszystko mi się przypomniało.
- O nie…- chciało mi się płakać.- Myślałam, że to tylko zły sen..
- Przykro mi.- powiedział. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Koło łóżka leżał mój płaszcz. Sięgnęłam do niego i wyciągnęłam urządzenie. Odebrałam w ostatniej chwili.
- Halo?- zapytałam.
- Ty, dzisiaj, u mnie, na noc, filmy, plotki, paznokcie. Wchodzisz w to?- zapytała Layla.
- A mam inne wyjście?
- Nie masz. A więc oglądamy kiepskie romansidła czy kiepskie romansidła?
- Hmmm. Trudny wybór. Weźmy obejrzyjmy dla odmiany horrory.
- No niech ci będzie. Masz się stawić u mnie o dwudziestej.
- Tak jest.- zaśmiałyśmy się i się rozłączyła. Caine się mi przyglądał.- Nie wnikaj.
- Nawet nie próbuję. Co chcesz na śniadanie? Naleśniki, jajecznica, kanapka czy może…
- Macie jabłka?- przerwałam. Pokiwał głową.- To mi wystarczy.
- Co to ma być za śniadanie?
- Pożywne według Diany Evans.- puściłam mu oczko.
- Eh… Trzeba nauczyć cię porządnie jeść. Chodź.- zabrał mnie na dół do kuchni. Rzucił mi jabłko a sam wziął się za kanapkę z pomidorem.
- Ja tam nie mam nic do swojej diety.- wzruszyłam ramionami.
- A powinnaś.- zaczął się ze mną droczyć.
- Nie-e
- Ta-ak- i tak powtarzaliśmy w kółko.- Uspokój się.
- Bo co?- zaczął mnie łaskotać.- Caine, przestań.- śmialiśmy się jak małe dzieci.- Caine!
- Co się tu dzieje?- zapytała starsza kobieta.
- Dzień dobry Martho. Nic po prostu się wygłupiamy.- kobieta popatrzyła na mnie z uśmiechem.
- Dzień dobry, jestem Diana.- przedstawiłam się.
- Miło mi, jestem Martha. Caine, twój tata powiedział, że dzisiaj jest ważna kolacja i masz przyjechać koło dziewiętnastej do firmy. Ja teraz wychodzę. Do widzenia  - i wyszła.
- Zajebiście.- mruknął.
- Ej, bez takich słów- zaśmiałam się.
- Wiadomości z ostatniej chwili. Dzisiaj znaleziono zwłoki brutalnie pobitego bezdomnego przy Back Cove. Zgon nastąpił około pierwszej. Jakichkolwiek światków proszono jest o zgłoszenie się do komendy głównej policji w Portland. –rozległ się głos w radiu a ja zamarłam. Nie. Nie. Nie. Usiadłam i zaczęłam tracić kontrolę nad oddychaniem.
- Diana?- zapytał Caine. Zerwałam się z miejsca i pobiegłam do jego pokoju. Założyłam buty i płaszcz.- Diana?- znów zapytał.
- Muszę wracać.- powiedziałam.
- Uspokój się. Czy to Harry? To on go zabił? Dlatego byłaś taka wystraszona?- popatrzyłam na niego z łzami. Pokiwałam głową. Objął mnie.- Ci… Odwiozę cię.- ubrał się i wsiedliśmy do jego samochodu. Po dwudziestu minutach zaparkował pod moim domem.- Diana, spokojnie. Nic ci nie będzie. Gdy tylko będę mógł wpadnę do ciebie.
- Dziękuję.- dałam mu całusa w policzek i ledwo doczłapałam się do domu. W drzwiach zastałam mamę, która powinna być w pracy.
- Diano Evans powiesz mi gdzie ty byłaś?- zapytała.
- Nawet nie pytaj.- wchodziłam już po schodach kiedy krzyknęła:
- Dzisiaj przychodzi do nas na kolacje Marshall, a i powiedziałam, że od poniedziałku zaczynasz trenować.
- CO?!- wrzasnęłam.- Miałaś tego nie robić!
- Nie pozwolę ci zmarnować szansy!
- To moja sprawa!- weszłam do pokoju i szybko się przebrałam i spakowałam do Layli- Idę na noc do Layli!- już wychodziłam kiedy mnie zatrzymała.
- O nie moja panno.
- Daj mi spokój!- wrzasnęłam i wpadłam na Rogera. On nie w pracy?
- Co jest?- zapytał.
- Dajcie mi spokój!- i pobiegłam do Lay.          
----------------------------------------
Heja jak się podoba? :) Jutro postaram się dodać nn ;) Chciałąbym znać wasze opinie. A i jedno pytanie: wolicie Dianę buntowniczkę czy grzeczną Dianę? ^^

5 komentarzy:

  1. Za rozdział 5+ było by 6 gdyby był troche dłuższy :P Dodawaj juto nn! I o wiele bardziej wole Diane buntowniczke i grzeczną przylizaną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! Bardzo mi się spodobał ! Fajnie że między Dianą a Cainem jest okey ;) Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Super <3 !. Diana podoba mi się ta i ta :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny!<3 Co do Diany to fajna zmiana:) Kobieta zmienną jest więc.. Czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jejkuuu... jaki suuperr ^-^ wole Diane buntowniczkę ;) czekam na nn :) - Daria

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)