sobota, 1 marca 2014

Rozdział 56



 Czytasz=Komentujesz!
Rozdział 56

Po drodze do szkoły zaszłam do mojego chłopaka. A właściwie zupełnie nie po drodze. On mieszka na obrzeżach miasta, a szkoła znajduje się prawie w centrum. Pozwoliłam sobie wejść bez pukania. Jako, że jest po ósmej pewnie wszyscy śpią. Poszłam do jego sypialni. Była pusta. Poczułam oddech koło szyi
- Co tu robisz.- zapytał Harry. Odwróciłam się gwałtownie. Stał przede mną bez koszulki. Jego tors odwracał moją uwagę.
- Ja…- zaczęłam.
- Przyszłaś mnie przeprosić?- zapytał oschle.
- Nie. Przyszłam zapytać czy ci przeszło.
- Myślisz, że tak szybko mi przejdzie to co zrobiłaś? Mogłaś zginąć ! I w dodatku byłaś z Cain’em!
- Ale mnie i jego nic nie łączy! Jesteśmy przyjaciółmi! Ja kocham ciebie, a nie jego! Ale ty mnie nie kochasz…- usiadłam na jego łóżku powstrzymując łzy. Usiadł koło mnie.
- Spójrz na mnie.- nie ruszyłam się.- Diana, spójrz na mnie.- uniósł mój podbródek.- Robię to, ale na swój sposób…
- Co robisz Harry? Powiedz to głośno.
- Wiesz, że nie dam rady. Musisz mi dać czas.
- Dobrze… Spotkamy się dzisiaj?
- Dzisiaj nie mogę. Mam ważne zebranie. Jak tylko będę mógł to dać ci znać.
- Ok.- wstałam.- Muszę się zbierać do szkoły.
- Podwiozę cię.- zarzucił na siebie koszulę i zszedł ze mną do samochodu. Droga zajęła nam dwadzieścia minut.- Trzymaj się.
- Ty też. Udanego spotkania.- już miałam wysiąść, ale on przyciągnął mnie do swoich ust. Pocałunek był namiętny.- Pa.
- Pa.- i odjechał, a ja poszłam na lekcję.
                                                    ***
Oczami Harr’ego:
Po szesnastej  wszedłem do „Olive Garden” gdzie czekała na mnie Barbara. Jest ona starsza ode mnie o jakieś trzy lata, ale niezwykle piękna. Mam dzisiaj z nią ważne spotkanie dotyczące naszego wielkiego planu. Usiadłem naprzeciwko niej.
- Witam.- powiedziałem i pocałowałem jej dłoń.

- Ty pewnie jesteś Harry.- powiedziała.
- Owszem.- zaśmiała się.
- Zamówiłam dla nas po wegetariańskim jedzeniu. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?
- Takiej pięknej damie trudno się sprzeciwić.- dużo rozmawialiśmy omawiając plan.
- I ty mi robisz sceny zazdrości?!- usłyszałem głos mojej dziewczyny. Odwróciłem się do niej.
- Diana, to nie …
- Jesteś dupkiem Harry.- wycedziła i wybiegła . Co ona tu robiła? Teraz zostanę i dokończę rozmowę, a potem się z nią policzę.
Oczami Diany:
Mama napisała mi sms’a, że mamy się spotkać w „Olive Garden”. Kiedy tam przyszłam zobaczyłam Harr’ego z jakąś dziewczyną. Kiedy na niego nawrzeszczałam od razu wybiegłam. Co on robi? Myślałam, że już jest dobrze… Głupia ja… Biegłam w stronę Wzgórza na którym byłam kiedyś z Cain’em. Nie wiem czemu tak. Po pół godzinie znalazłam się na miejscu. Łzy leciały po moich policzkach. Usłyszałam dźwięki dochodzące z lasu. Ruszyłam w tamtą stronę. Na pniu drzewa zauważyłam Caine’a z rozłożonymi skrzydłami. Stał do mnie tyłem. Zrobiłam krok w jego stronę i nadepnęłam na gałązkę, która zrobiła dużo hałasu. Chłopak odwrócił się
przestraszony.
- Och. To tylko ty.- uspokoił się.
- Liczyłam na milsze powitanie, ale w sumie takie też może być.- wzruszyłam ramionami. Przypatrzył się mojej twarzy.
- To nie miało tak zabrzmieć. Co się stało?- zapytał i błyskawicznie znalazł się koło mnie.
- Co byś zrobił gdybyś zobaczył swoją dziewczynę w towarzystwie przystojniejszego od ciebie chłopaka, a ona wcześniej ci mówiła, że ma ważne zebranie? Znaczy to nie tak, że nie jesteś przystojny… Jesteś bardzo tylko, że… Gdybyś się czuł gorszy od niego.
- Wkurzyłbym się.- wpatrywał się we mnie.- Harry?
- Może.- odparłam. Przytulił mnie.
- Proszę nie płacz przez niego…- nagle Caine oderwał się ode mnie i upadł. Z jego nosa leciała krew.
- Mówiłem, że masz się do niej nie zbliżać?! A ty?! „Jesteśmy tylko przyjaciółmi”… Gówno prawda! Ty jeszcze raz się do niej zbliżysz a cię zabiję, rozumiesz? A ty- zwrócił się do mnie.- Idziemy.- zaczął mnie ciągnąć. Wzbiliśmy się w powietrze. Łzy kapały. Wylądowaliśmy na moim balkonie. W domu nikogo nie było. Weszliśmy do mojego pokoju.- Co to miało być?! Najpierw robisz sceny zazdrości i mnie obrażasz przy ludziach, a potem lecisz do niego! Jesteś idiotką?- trzymał mnie mocno za nadgarstki.- Pytam się?!
- Nie! Chciałam cię wkurzyć!
- Czyli, że jesteś idiotką!-odpadały mi nadgarstki. Rzucił mną w łóżko.- Wyjeżdżam na dwa tygodnie. Jak wrócę w piątek, masz być gotowa o dwudziestej na imprezę. Przez ten czas będziesz pilnowana przez kogoś z moich ludzi. I masz się nie spotykać z Cain’em, jasne?
- T-tak.- wyszeptałam.
- Dobranoc.- powiedział i zostawił mnie zalaną łzami…
--------------------------------------
No i jak wam się podoba? Bo mi w sumie tak :) Liczę na komentarze z pełną opinią. Jutro nn. Zapraszam na Dolly Dark Story i One Trip Changed Everything ;) A i możecie mi podawać swoje fb i aski( zaproszę was, polajkuję, popytam z obu kont) tt na razie nie.No i anionimów proszę o podpisywanie się ;p

5 komentarzy:

  1. Harry to idiota! Co do rozdziały, żygam teczą *_*
    Czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper. Yey kocham <3 .. Ten stan, kiedy wchodzę i następny rozdział :D.. https://www.facebook.com/beata.janosz.1 ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej czemu Diana się mu nie sprzeciwia! Przecież on nie może jej nic zrobić! Dupek z Harrego! Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. plis dodawaj szybko następny rozdział i niech diana w końcu mu się sprzeciwi albo niech sobie coś zrobi to wtedy harry zrozumie co on jej robi, a później niech się pogodzą, a harry niech się uspokoi. Tak myślę, że to by fajnie wypadło, ale to twój blog. Życzę weny i zapraszam do mnie na http://amazing-xx.blogspot.com/. Dodawaj szybciutko następny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech.. Dlaczego Harry robi się takim dupkiem? ;c Boski rozdział^.^

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)