CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 73
- Nie stresuj się tak.- uspokajał mnie
Luke.
- Łatwo ci mówić.- mruknęła.
- No nie denerwuj się. Przecież to nie
pierwsze zawody w twoim życiu. A kapitanem już przecież byłaś. Jutro wszystko
się ułoży.- poklepał mnie po ramieniu.
- Ale to co ostatnio się działo… Boję
się że zawalę i …- pokręcił głową.
- Co jak co, ale ty nie zawalisz.-
poczułam się lepiej. Co za szczęście mieć takiego przyjaciela.
Oczami
Caine’a:
Ten blondyn ewidentnie się do niej
przystawiał. Zaraz wysiądę z tego samochodu i mu przywalę.
- Spokojnie ogierze.- zaśmiał się
Louis.
- Jestem spokojny.- warknąłem. Ich
spotkanie dobiegło końca. Przytulili się a on pocałował ją w czubek głowy.
- Zaraz wypalisz w nim dziurę.- znów
się zaśmiał.
- HAHA. Może ty sobie w końcu kogoś
znajdziesz?
- Mam już kogoś w moim sercu, ale to
nie możliwe żebyśmy mogli być razem.- powiedział smutny.
- Niby dlaczego nie?
- Nie zrozumiał byś.- odwrócił się w
stronę szyby i zapadła cisza.
Oczami
Hazzy:
- Mogę zabić tego Luka?- zapytałem
wściekły Zayna.
- Ależ oczywiście, że możesz, tylko
Diana już w ogóle się od ciebie odetnie.- „pocieszył” mnie mulat.
- Mhm.- mruknąłem.
- Uganiamy się za nią tak żeby wybrała
ciemność czy tylko dlatego, że jest taka dobra w łóżku?- nagle go olśniło.-
Czekaj, ty pewnie nawet jej jeszcze nie zaliczyłeś, zgadłem?- po mojej minie
wywnioskował, że nie i klasnął w dłonie.- Ha!
- Zaraz to ciebie zabiję, Malik. Nie
chodzi o seks. W niej jest coś… wyjątkowego. A może ty w końcu się ustatkujesz?
- Nie poznaję cię, Styles. Ja i ktoś
na dłużej. Proszę cię. Nie ma żadnej dziewczyny, która by oczarowała Zayn’a
Malika.- to może poszukaj w chłopakach. Zaśmiałem się. Dobrze, że tego nie
usłyszał.
- Oj Zaza, idź dzisiaj do klubu się
wyszaleć i poszukać.- poklepałem go po ramieniu i ruszyłem za Dianą.
Oczami
Diany:
Obudziłam się po dziesiątej. O
dwunastej rozpoczną się zawody. Pogoda jest ni to piękna, ni to brzydka. Taka w
sam raz. Poszłam do łazienki. Zrobiłam sobie typowy makijaż(wodoodporny),
umyłam się i ubrałam w czarne rurki, ramonezkę, koszulę w jasnoniebieskim
odcieniu i do tego w identycznym odcieniu vansy. Spakowałam torbę i zeszłam na
dół. Nikogo nie było poza moim pieskiem. Na blacie w kuchni leżała kartka:
Diana,
Roger i ja musimy iść dzisiaj do pracy i nie
możemy zjawić się na zawodach. Mam nadzieję, że nam darujesz. Lodówka jest
pełna, zrób sobie porządne śniadanie. Skopcie im tyłki. J
Mama xx
Po przeczytaniu posmutniałam. No tak,
praca. Pojedyńcza łza poleciała po poliku. Postanowiłam zrobić sobie jajecznicę
z boczkiem. Bez problemu ją przyrządziłam i skonsumowałam. Z tego stresu który
mnie zżerał połknęłam już drugą dzisiaj tablętkę, a dokładniej amfetaminę. Po jedenastej opuściłam dom. Przeszłam parę
metrów i usłyszałam klakson.
- Podwieźć gwiazdę?- zapytał David.
- Skoro tak nalegasz.- wgramoliłam się
na tylnie siedzenie. Z przodu siedziała Margaret.- Czemu jechaliście tędy?
- Słodka tajemnica.- uśmiechnął się i
pojechał pod szkołę.
***
- Wygrywamy to!- krzyknęłam po okrzyku
naszej drużyny. Wyszliśmy na basen i zaczęły się wiwaty. Jak mi tego brakowało.
Zaczęliśmy się ustawiać. Ja miałam płynąć na końcu w kategorii dziewczyn.
Popatrzyłam po trybunach szukając znajomych twarzy. Wypatrzyłam Lay, Em, Liama,
Zayna, Nialla, Harrego i Caina. Co oni wszyscy tu robią? Layla mi pomachała.
Uśmiechnęłam się do niej. Od zawsze przychodziła na moje zawody. Pierwsze osoby
wystartowały. Zaczęłam ciężej oddychać. Po dwóch minutach przyszła moja kolej. Wskoczyłam
do wody i zaczęłam płynąć. Ścigałam się z moją największą rywalką pływacką :
Caroline Jones.
Szłyśmy łeb w łeb. Zawrotka. Zaczęłam ją wyprzedzać. Byłam już
blisko zwycięstwa. Już prawie. Ściana zaczęła mi się kołysać przed oczami. Już prawie.
Poczułam ostry ból i zapadła ciemność.
Oczami
Caine’a:
Wygrała! Zaczęły się wiwaty. Ale czemu
ona się nie wynurza? Nagle pojawiła się czerwona plama… Co?! Luke rzucił się do
wody i ją wyciągnął. Miała rozbitą głowę! Chciałem do niej lecieć, ale nie miałem
siły przebicia. Zabrało ją pogotowie. Wraz z jej najbliższymi znajomymi
zebraliśmy się i pojechaliśmy do szpitala…
Oczami
Carren:
Przyjechałam do szpitala najszybciej
jak mogłam.
- Panie doktorze, co z moją córką?-
zapytałam.
- Na razie trudno nam orzec, ale
wyjdzie z tego. Na razie nie będzie mogła trenować. Mamy dla pani też złe
wieści…
-Jakie?!- wpatrywałam się w niego
zmartwiona.
- Diana ma od jakiegoś czasu do
czynienia z amfetaminą, co było powodem wpłynięcia w murek. I na jej biodrach
zauważyliśmy ślady po samookaleczaniu się. Wie pani coś o tym?- zamurowało
mnie.
- Ale…- usiadłam z wrażenia.
- Proszę chwilę odpocząć i będzie
mogła pani do niej wejść.- posłał mi uśmiech współczucia i odszedł. Czy to
naprawdę Diana? Moja mała córeczka?
Oczami
Diany:
Po obudzeniu w jasnym pokoju ujrzałam
mamę.
- Mamo, gdzie ja jestem?- zapytałam i
poczułam ból czaszki.
- W szpitalu.- powiedziała spokojnie.
- Co ja tu robię?- zdziwiłam się.
- Chyba musimy sobie coś wyjaśnić.-
powiedziała zmieniając ton. Ciekawe o co chodzi?
--------------------------------------
I co? Podoba się czy nie? Proszę o komentarze, a także dziękuję osobom, które poświęcaję swój czas za wyrażenie opinii. ;) To dla mnie ważne. Jutro nn. Zapraszam na moje pozostałe blogi gdzie jutro też pojawią się nexty.
1. Jak myślicie co zrobi mama Diany? Jakie będą konsekwencje?
2. Głupie pytanie, ale macie jakąś piosenkę/i które kojarzą wam się z blogiem? Jak tak to napiszcie pod rozdziałem, przydałoby się odświeżyć playlistę. :))
I zapraszam na tego bloga, zapowiada się fajnie :)) http://imposible-xx.blogspot.com
I zapraszam na tego bloga, zapowiada się fajnie :)) http://imposible-xx.blogspot.com
Jest jestem pierwsza!!! Ha! I rozdział jak zwykle świetny i chyba nie musze ci tego powtarzać ale powtórzę... Jest świetny i tyle.
OdpowiedzUsuń1. Myśle że diana opowie mamie całą prawdę o chłopakach że już nie wytrzymuje ale nie powie jej o aniołach i jej mama ją zrozumie,ale diana się załamie bo nie będzie mogła pływac dlugo
2. Nie wiem co mi sie może z tym kojarzyć ale coś smutnego i zabawnego.
Rozdział jak zwykle ;D . Myślę, że będą dużo konsekwencje tych narkotyków.. A co do piosenki, no to , że to wszystko jeden wielki sekret, i powoli zaczyna się to ujawniać to myślę, że to będzie fajne: https://www.youtube.com/watch?v=QCub4Vi-1KI ;3
OdpowiedzUsuńśGenialny!!
OdpowiedzUsuń1. Myślę że mama Diany morze ją nieźle ochrzanić i zakazać spotykania się z Cainem i Harrym albo coś takiego.
2. Nie wiem :D
Super
OdpowiedzUsuń1 Napewno mama Diany zrobi jej wielka kare w sensie : domu,szkola,nauka i tak w kolko
2 Morandi - Angels
Pozdrawiam i zycze weny - Zuzia @Zuzupec
Boski
OdpowiedzUsuń