piątek, 28 marca 2014

Rozdział 73



 CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 73


- Nie stresuj się tak.- uspokajał mnie Luke.
- Łatwo ci mówić.- mruknęła.
- No nie denerwuj się. Przecież to nie pierwsze zawody w twoim życiu. A kapitanem już przecież byłaś. Jutro wszystko się ułoży.- poklepał mnie po ramieniu.
- Ale to co ostatnio się działo… Boję się że zawalę i …- pokręcił głową.
- Co jak co, ale ty nie zawalisz.- poczułam się lepiej. Co za szczęście mieć takiego przyjaciela.
Oczami Caine’a:
Ten blondyn ewidentnie się do niej przystawiał. Zaraz wysiądę z tego samochodu i mu przywalę.
- Spokojnie ogierze.- zaśmiał się Louis.
- Jestem spokojny.- warknąłem. Ich spotkanie dobiegło końca. Przytulili się a on pocałował ją w czubek głowy.
- Zaraz wypalisz w nim dziurę.- znów się zaśmiał.
- HAHA. Może ty sobie w końcu kogoś znajdziesz?
- Mam już kogoś w moim sercu, ale to nie możliwe żebyśmy mogli być razem.- powiedział smutny.
- Niby dlaczego nie?
- Nie zrozumiał byś.- odwrócił się w stronę szyby i zapadła cisza.
Oczami Hazzy:
- Mogę zabić tego Luka?- zapytałem wściekły Zayna.
- Ależ oczywiście, że możesz, tylko Diana już w ogóle się od ciebie odetnie.- „pocieszył” mnie mulat.
- Mhm.- mruknąłem.
- Uganiamy się za nią tak żeby wybrała ciemność czy tylko dlatego, że jest taka dobra w łóżku?- nagle go olśniło.- Czekaj, ty pewnie nawet jej jeszcze nie zaliczyłeś, zgadłem?- po mojej minie wywnioskował, że nie i klasnął w dłonie.- Ha!
- Zaraz to ciebie zabiję, Malik. Nie chodzi o seks. W niej jest coś… wyjątkowego. A może ty w końcu się ustatkujesz?
- Nie poznaję cię, Styles. Ja i ktoś na dłużej. Proszę cię. Nie ma żadnej dziewczyny, która by oczarowała Zayn’a Malika.- to może poszukaj w chłopakach. Zaśmiałem się. Dobrze, że tego nie usłyszał.
- Oj Zaza, idź dzisiaj do klubu się wyszaleć i poszukać.- poklepałem go po ramieniu i ruszyłem za Dianą.
Oczami Diany:
Obudziłam się po dziesiątej. O dwunastej rozpoczną się zawody. Pogoda jest ni to piękna, ni to brzydka. Taka w sam raz. Poszłam do łazienki. Zrobiłam sobie typowy makijaż(wodoodporny), umyłam się i ubrałam w czarne rurki, ramonezkę, koszulę w jasnoniebieskim odcieniu i do tego w identycznym odcieniu vansy. Spakowałam torbę i zeszłam na dół. Nikogo nie było poza moim pieskiem. Na blacie w kuchni leżała kartka:
Diana,
Roger i ja musimy iść dzisiaj do pracy i nie możemy zjawić się na zawodach. Mam nadzieję, że nam darujesz. Lodówka jest pełna, zrób sobie porządne śniadanie. Skopcie im tyłki. J
                                                                                Mama xx
Po przeczytaniu posmutniałam. No tak, praca. Pojedyńcza łza poleciała po poliku. Postanowiłam zrobić sobie jajecznicę z boczkiem. Bez problemu ją przyrządziłam i skonsumowałam. Z tego stresu który mnie zżerał połknęłam już drugą dzisiaj tablętkę, a dokładniej amfetaminę.  Po jedenastej opuściłam dom. Przeszłam parę metrów i usłyszałam klakson.
- Podwieźć gwiazdę?- zapytał David.
- Skoro tak nalegasz.- wgramoliłam się na tylnie siedzenie. Z przodu siedziała Margaret.- Czemu jechaliście tędy?
- Słodka tajemnica.- uśmiechnął się i pojechał pod szkołę.
                                              ***
- Wygrywamy to!- krzyknęłam po okrzyku naszej drużyny. Wyszliśmy na basen i zaczęły się wiwaty. Jak mi tego brakowało. Zaczęliśmy się ustawiać. Ja miałam płynąć na końcu w kategorii dziewczyn. Popatrzyłam po trybunach szukając znajomych twarzy. Wypatrzyłam Lay, Em, Liama, Zayna, Nialla, Harrego i Caina. Co oni wszyscy tu robią? Layla mi pomachała. Uśmiechnęłam się do niej. Od zawsze przychodziła na moje zawody. Pierwsze osoby wystartowały. Zaczęłam ciężej oddychać. Po dwóch minutach przyszła moja kolej. Wskoczyłam do wody i zaczęłam płynąć. Ścigałam się z moją największą rywalką pływacką : Caroline Jones.
Szłyśmy łeb w łeb. Zawrotka. Zaczęłam ją wyprzedzać. Byłam już blisko zwycięstwa. Już prawie. Ściana zaczęła mi się kołysać przed oczami. Już prawie. Poczułam ostry ból i zapadła ciemność.
Oczami Caine’a:
Wygrała! Zaczęły się wiwaty. Ale czemu ona się nie wynurza? Nagle pojawiła się czerwona plama… Co?! Luke rzucił się do wody i ją wyciągnął. Miała rozbitą głowę! Chciałem do niej lecieć, ale nie miałem siły przebicia. Zabrało ją pogotowie. Wraz z jej najbliższymi znajomymi zebraliśmy się i pojechaliśmy do szpitala…
Oczami Carren:
Przyjechałam do szpitala najszybciej jak mogłam.
- Panie doktorze, co z moją córką?- zapytałam.
- Na razie trudno nam orzec, ale wyjdzie z tego. Na razie nie będzie mogła trenować. Mamy dla pani też złe wieści…
-Jakie?!- wpatrywałam się w niego zmartwiona.
- Diana ma od jakiegoś czasu do czynienia z amfetaminą, co było powodem wpłynięcia w murek. I na jej biodrach zauważyliśmy ślady po samookaleczaniu się. Wie pani coś o tym?- zamurowało mnie.
- Ale…- usiadłam z wrażenia.
- Proszę chwilę odpocząć i będzie mogła pani do niej wejść.- posłał mi uśmiech współczucia i odszedł. Czy to naprawdę Diana? Moja mała córeczka?
Oczami Diany:
Po obudzeniu w jasnym pokoju ujrzałam mamę.
- Mamo, gdzie ja jestem?- zapytałam i poczułam ból czaszki.
- W szpitalu.- powiedziała spokojnie.
- Co ja tu robię?- zdziwiłam się.
- Chyba musimy sobie coś wyjaśnić.- powiedziała zmieniając ton. Ciekawe o co chodzi?
--------------------------------------
 I co? Podoba się czy nie? Proszę o komentarze, a także dziękuję osobom, które poświęcaję swój czas za wyrażenie opinii. ;) To dla mnie ważne. Jutro nn. Zapraszam na moje pozostałe blogi gdzie jutro też pojawią się nexty.
1. Jak myślicie co zrobi mama Diany? Jakie będą konsekwencje?
2. Głupie pytanie, ale macie jakąś piosenkę/i które kojarzą wam się z blogiem? Jak tak to napiszcie pod rozdziałem, przydałoby się odświeżyć playlistę. :))
  I zapraszam na tego bloga, zapowiada się fajnie :)) http://imposible-xx.blogspot.com

5 komentarzy:

  1. Jest jestem pierwsza!!! Ha! I rozdział jak zwykle świetny i chyba nie musze ci tego powtarzać ale powtórzę... Jest świetny i tyle.
    1. Myśle że diana opowie mamie całą prawdę o chłopakach że już nie wytrzymuje ale nie powie jej o aniołach i jej mama ją zrozumie,ale diana się załamie bo nie będzie mogła pływac dlugo

    2. Nie wiem co mi sie może z tym kojarzyć ale coś smutnego i zabawnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle ;D . Myślę, że będą dużo konsekwencje tych narkotyków.. A co do piosenki, no to , że to wszystko jeden wielki sekret, i powoli zaczyna się to ujawniać to myślę, że to będzie fajne: https://www.youtube.com/watch?v=QCub4Vi-1KI ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. śGenialny!!
    1. Myślę że mama Diany morze ją nieźle ochrzanić i zakazać spotykania się z Cainem i Harrym albo coś takiego.
    2. Nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super
    1 Napewno mama Diany zrobi jej wielka kare w sensie : domu,szkola,nauka i tak w kolko
    2 Morandi - Angels
    Pozdrawiam i zycze weny - Zuzia @Zuzupec

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)