niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 66



 CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
Rozdział 66


- O Boże…- wypuściłam powoli powietrze.- Nie wierzę, że on…
- Prawda boli co? Wiesz czemu pływam?

- Nie. Czemu?
- Moi oboje rodzice trenowali. Mama mi powtarzała, że to cudowny sport i może kiedyś to połączy mnie z tatą. Dlatego mi tak zależało no tej drużynie. Żeby zbliżyć się do niego. Ale to był błąd. Nie powinienem był tego robić. Wolałbym go nigdy nie spotkać. A ty?
- A ja co?- zapytałam.
- Czemu pływasz? Co byś zrobiła gdybyś spotkała ojca?
- Od zawsze kochałam pływać. A co do taty…- parę łez płynęło ponownie.- Zapytałabym go czemu mnie nie kochał…- przytulił mnie ponownie.
- Nie przejmuj się nim. Ojcowie są do kitu. Ja taki nie będę.
- Trzymam cię za słowo.-zaśmialiśmy się krótko.Wstał i wyciągnął ręce
- Przykro mi panienko Evans, ale trzeba już wracać do domu. Zaraz lunie, a i panienka ma dzisiaj trening z tego co wiem.
- A pan przypadkiem dzisiaj nie opuścił treningu?
- Owszem, ale to dla dobra innej jednostki. Proszę wstać z tej zimnej powierzchni.- wstałam. Podał mi rękę.- A teraz odprowadzę panienkę.- zaśmiałam się, a my ruszyliśmy. Nie rozmawialiśmy więcej. Trzeba chwilę posiedzieć w ciszy. Przerwał ją głos. Dobrze znajomy mi głos. Dokładniej Harrego.
- Diana, musimy porozmawiać.- powiedział.- Mógłbyś nas zostawić?- zwrócił się do Luka, który stanął tuż przed nim.
- Nie.- powiedział gniewnie się w niego wpatrując.
-Powiedziałem coś.- Harry się naprężył.
- Luke, idź do domu. Sama sobie poradzę…
- Na pewno?- zapytał z troską. Pokiwałam głową.- Jak coś, wiesz gdzie mnie szukać.- i odszedł.
- Widzę, że szybko się uporałaś.- skomentował loczek.
- Jesteśmy przyjaciółmi. Poza tym ty i Willow.
- Ta ruda? Ha. Nic nas nie łączy. Nie musisz być zazdrosna.
- O ciebie? Ha. Ty jesteś już dla mnie nikim, Harry.
-Niby dlaczego?
- Słyszałeś co mówiła Willow. Wiesz, że nienawidzę zmianki o moim ojcu. Nie odezwałeś się. Nie powiedziałeś żeby przestała. Nie poszedłeś za mną.
-Odepchnęła byś mnie. Nie przesadzaj, to przecież nic wielkiego…
- Dla ciebie. Cześć Harry.- powiedziałam i spróbowałam odejść.
- Przepraszam, Diana…- powiedział zatrzymując mnie.

- Harry, proszę zapomnij…
- Jak mam zapomnieć o dziewczynie, którą kocham?- wpatrywałam się w niego pusto. Chciało mi się płakać.
- Przykro mi…- wyszeptałam i odeszłam prędko. Zaczęłam płakać. Powiedział, że mnie kocha… Ale chyba mamy inną definicję miłości…
                                                             ***
- Świetnie ci dzisiaj poszło, Diana.- powiedział Marshall.
- Dziękuję.- powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- Ale jednak coś cię trapi.
- Tak, ale to nieważne.- wzruszyłam ramionami i opatuliłam się ręcznikiem.
- No mów. Stary Marshall cię wysłucha.- parsknęłam śmiechem.
- To jedno pytanie, na które musisz mi odpowiedzieć szczerze.- trochę się zestresował.
- Dawaj.
- Jesteś ojcem Luka?- zaskoczyło go to, ale uspokoił się.
- Czyli już wiesz?
- Czemu miałeś go w dupie?- zapytałam ostro.- Wiesz co to znaczy żyć bez ojca?- warknęłam.
- Diana, wiem że masz uraz, ale ja dowiedziałem się o nim niedawno. Zamierzam się oświadczyć Agness, może się wyprowadzę. Nie zamierzam zmieniać aż tak bardzo swojego życia z powodu jednej głupiej wpadki…
- Głupiej wpadki? Ale motywujące. Aż chce się skakać z mostu.- mruknęłam. Ruszyłam w stronę szatni.- A i jeszcze jedno. Mógłbyś się trochę nim zainteresować. To tyle- i po pół godzinie byłam w domu. Głupiej wpadce… Chyba ja też byłam taką głupią wpadką. Ale ktoś musiał być…
------------------------------------------
Krótki, ale tak to jest jak się pisze dla 4 osób ;/ Mam nadzieję, że ciekawy. Jutro może będzie next. Zależy od motywacji. A jak nie to w piątek. Co sądzicie o Marshallu?No i zapraszam na moje pozostałe blogi, an które postaram się może jeszcze dzisiaj dodać nn i do zakładki "Pytania do bohaterów":P

9 komentarzy:

  1. Hahahaha pierwsza i rozdzial super

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3 /Ada :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeej.. Ale się dzieje! :) Boski!<3 Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny ! Ale Diana mu powiedziała ^^ czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super. Extra. Genialny itp. Nie wiem co jeszcze powiedzieć. Bardzo lubię jak oni się kłócą a potem pogadzają, ale Harry musi się zmienić, bo inaczej ona go rzuci na zawsze. Zapraszam do mnie diana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuperowy i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie muszę już nic pisać :D. Napisałam się wystarczająco przez te 66 rozdziałów (komentarze). więc wiesz co napisze :D

    OdpowiedzUsuń

Twój Komentarz= Mój Uśmiech :)